Tylko na jej początku indeksy poddały się nerwowym wahaniom co można było złożyć na karb rozczarowującego raportu z rynku pracy. Inwestorzy szybki przerzucili jednak swoją uwagę na rynek nieruchomości, który tym razem miał dla nich miły prezent. W efekcie indeksy już do końca sesji przebywały w zielonych obszarach.
Ostatecznie na finiszu sesji indeks Dow Jones zyskiwał 0,87 proc. Wskaźnik S&P500 rósł o 0,67 proc. zaś Nasdaq rósł o 0,69 proc.
W minionym tygodniu liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych co prawda spadła, jednak symbolicznie o zaledwie 1 proc. i nie zdołała spełnić oczekiwań analityków. Do tego wzrosła średnia czterotygodniowa do najwyższego poziomu od roku.
Optymizmem powiało za to z rynku nieruchomości. Indeks podpisanych umów kupna domów odnotował 4,1 proc. wzrost, podczas gdy analitycy liczyli średnio na jedynie 0,8 proc.
Zwyżce na parkietach pomagały też drożejące surowce, co z miejsca pozytywnie przełożyło się na notowania koncernów wydobywczo-paliwowych. Wśród niewielu zniżkujących papierów w tym sektorze były należące do Exxon Mobil, największej spółki rafineryjnej na świecie. To pokłosie publikacji wyników kwartalnych gorszych od prognoz specjalistów.
Ogółem jednak miniony kwartał był dobry dla emitentów. Jak do tej pory mamy do czynienia z najwyższym wskaźnikiem bicia prognoz zysków w okresie ostatnich dwóch lat. 79 proc. z 202 spółek jakie przedstawiły rezultaty od 10 kwietnia udało się przebić oczekiwania analityków.