Trzęsienie ziemi w zarządzie Mabionu

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2025-09-05 18:39

Prezes spółki biotechnologicznej został odwołany, a inny szef finansów sam zrezygnował z powodu konfliktu z radą nadzorczą.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W piątek po sesji akcjonariusze giełdowego Mabionu, zajmującego się badaniami nad lekami i ich produkcją na zlecenie innych firm, dostali dawkę zaskakujących informacji. Rada nadzorcza odwołała - bez podania przyczyn - prezesa Krzysztofa Kaczmarczyka, który kierował Mabionem od maja 2021 r. Jako prezes zajmował się jego transformacją z firmy pracującej nad własnym lekiem biopodobnym (co zakończyło się porażką) do wykonawcy zleceń innych firm na czele z Novavaksem, który opracował jedną ze szczepionek na COVID-19.

Na tym zmiany się nie skończyły. Również w piątek rezygnację ze skutkiem natychmiastowym złożył Grzegorz Grabowicz, członek zarządu ds. finansowych. W tym przypadku przyczyny są znane. To konflikt wewnątrz spółki.

"Pan Grzegorz Grabowicz wskazał, iż powodem jego rezygnacji jest brak zgodności stanowisk co do sposobów realizacji bieżących działań i strategii spółki pomiędzy radą nadzorczą a zarządem spółki skutkujące utratą zaufania oraz powstaniem obiektywnych przeszkód w efektywnym sprawowaniu obowiązków członka zarządu przy uwzględnieniu relacji zakresu podejmowanych decyzji i odpowiedzialności wynikających z przepisów prawa" - czytamy w komunikacie Mabionu.

Co zrobiła rada? Powołała nowych menedżerów, choć jeszcze nie nowego prezesa. Członkiem zarządu ds. biznesowych został Detlef Behrens, który przez ostatnich kilkanaście lat pracował w różnych spółkach farmaceutycznych i biotechnologicznych w Niemczech, a równolegle od 2017 r. prowadzi własną spółkę Bay Pharma. Członkiem zarządu ds. transformacji został Joaquin Santos Benito, w ostatnich latach konsultant biznesowy w Hiszpanii specjalizujący się w rynku farmaceutycznym.

W zarządzie Mabionu pozostaje dwoje Polaków - Julita Balcerek, odpowiedzialna za sprawy operacyjne, oraz odpowiedzialny za rozwój biznesu Adam Pietruszkiewicz.

Mabion jest obecnie wyceniany na GPW na 144 mln zł, w ciągu ostatniego roku jego kurs spadł o ponad 50 proc. Jego największym akcjonariuszem, z pakietem 11,9 proc. akcji, jest Twiti Investments, za którym stoi Robert Aleksandrowicz, przedsiębiorca i inwestor aktywny na rynku medycznym. Spore pakiety ma także firma farmaceutyczna Polfarmex oraz giełdowa Celon Pharma i - pośrednio - jej główny akcjonariusz Maciej Wieczorek. W pięcioosobowej radzie nadzorczej czworo członków jest niezależnych, tylko jeden reprezentuje Polfarmex.

Spółka przedstawi wyniki za drugi kwartał 30 września. W pierwszym zanotowała 2,5 mln zł przychodów (spadek o ponad 90 proc.), notując 15,2 mln zł straty netto. Spadek wynikał z wygaśnięcia gwarantowanej części kontraktu z Novavaksem i powolnego zdobywania nowych klientów, których zlecenia Mabion mógłby realizować w swojej dużej fabryce w Konstantynowie Łódzkim, powstałej m.in. za pieniądze inwestorów giełdowych, by produkować leki biopodobne.

Pod koniec kwietnia spółka zaktualizowała strategię, bo daleko było jej do osiągnięcia celów ogłoszonych dwa lata wcześniej. Teraz strategia zakłada, że w latach 2026-28 spółka będzie w stanie generować 150-350 mln zł przychodów przy marży EBITDA poniżej 35 proc. Podczas wiosennego spotkania z inwestorami Krzysztof Kaczmarczyk i Grzegorz Grabowicz zapowiadali też rozpoczęcie w przyszłym roku budowy drugiego zakładu produkcyjnego oraz pozyskanie w tym roku niezbędnego finansowania w wysokości 50-70 mln zł. Do tej pory spółka nie pochwaliła się postępami w tym zakresie.