Po dynamicznym odbiciu od pięcioletniego dna z początku października na giełdach za oceanem trwa korekta. Do zakupów nie skłania groźba wojny i złe dane makroekonomiczne. Gracze przypomnieli sobie o rekordowym bezrobociu w listopadzie, o którym zapomnieli nieco w piątek dzięki upragnionym dymisjom w administracji prezydenta. Kandydatury Johna Snowa, prezesa transportowej spółki CSX, na sekretarza skarbu, oraz Stephena Friedmana, byłego prezesa Goldman Sachs, na głównego doradcę gospodarczego nie wywołały entuzjazmu.
W centrum zainteresowania jest UAL, operator linii United Ailines, który wystąpił o ochronę przed wierzycielami (bankructwo) w ramach 11 rozdziału Konstytucji USA. Dzięki temu spółka ma 18 miesięcy na uregulowanie swoich finansów i szanse na tzw. „fresh start”. Kurs UAL traci 7,5 proc., a NYSE zastanawia się, czy zawiesić notowania tej spółki.
Spada kurs IBM, któremu rekomendację obniżyli specjaliści z Banc of America. Podobna decyzja Salomon Smith Barney osłabiła notowania Qualcomm, dostawcy technologii bezprzewodowych.
Inwestorzy chętniej kupują teraz akcje defensywne. Lepsze od rynku są więc papiery Exxon Mobil, Philip Morris i Johnson-Johnson.
ONO