- Giełda w Hongkongu jeszcze się nie otworzyła – wszyscy czekają na dane z chińskiej gospodarki, która w IV kwartale 2011 miała urosnąć o 8,7 proc., najwolniej od II kwartału 2009
- Wszystko kręci się tu wokół Chin, dlatego gazety uspokajają po wczorajszych danych o pierwszym od dekady spadku chińskich rezerw walutowych – to wcale nie musi być rezultat ruchów kapitałowych, ale efekt zmian kursów walut. Przyczyny trudno określić, bo Chiński Bank Ludowy nie ujawnia, w jakich walutach trzyma rezerwy
- Wokół Chin kręci się także brytyjski minister finansów George Osborne, gość Azjatyckiego Forum Finansowego. Kluczem jest Hongkong, który chce stać się światowym centrum handlu juanem, a Londyn jego europejskim partnerem. Stąd pomysł Hongkongu przedłużenia godzin rozliczeń operacji w juanie tak, by obejmowały także czas europejskich transakcji walutowych
- Z ciekawostek: 300 000 lokalnych dolarów zapłaci kobieta za kopnięcie w kolano 29-letniego Johnny Wong Ka-waia. Sąd uwierzył, że ofiara (dosłowna, w tym wypadku) cierpiała na depresję i straciła potencjalne wynagrodzenie, bo stała się pośmiewiskiem wśród kolegów pracy
Azjatyckie Forum Finansowe zajmuje się obecnie wpływem katastrof naturalnych na gospodarkę. Temat mało interesujący dla Polaków, choć może po niedawnych kaliskich wydarzeniach, powinno się to zmienić.
Tym dziś rano żyje Hongkong
opublikowano: 2012-01-17 02:24
Mniej mgły, więcej gazet i czekanie na dane z Chin.