Ucieczka od chłodu

Urszula Światłowska
opublikowano: 2006-04-21 00:00

Polacy coraz chętniej majowy weekend spędzają za granicą. Zwłaszcza gdy, tak jak w tym roku, można bez nadmiernego wykorzystywania urlopu wyjechać na 9 dni.

Najbliższy majowy weekend wypada wyjątkowo korzystnie. Biorąc zaledwie trzy dni urlopu, można wyjechać na dziewięć dni. To zmobilizowało Polaków. Pensjonaty od dawna mają już zarezerwowane komplety miejsc. Podobnie w biurach podróży. Już na początku kwietnia brakowało wolnych miejsc. Dlaczego? Po raz pierwszy w tym roku organizatorzy wyjazdów przygotowali tak szeroką ofertę first minute — czyli wyjazdów tańszych, ale tylko w przypadku ich wykupienia na długo przed terminem. I okazało się, że trafili w dziesiątkę.

— Ogromnym zainteresowaniem internetowych klientów cieszyły się wycieczki first minute i stanowiły 90 proc. wszystkich wyjazdów majowych, sprzedanych przez portal. Zniżka na oferty, z których skorzystali klienci portalu, sięgała nawet 30 proc. wartości imprezy i obowiązywała zazwyczaj przy wykupieniu wycieczki w terminie do 31 marca 2006 r. — wyjaśnia Marta Radzicka z portalu wakacje.pl.

Ale jeszcze nic straconego. Zapominalscy powinni celować w oferty last minute. Ale im szybciej, tym lepiej, bo tych miejsc jest niewiele.

Długość tegorocznego majowego weekendu wpłynęła też na wybór kierunków wyjazdów, które stają się coraz odleglejsze. A gdzie najchętniej wyjeżdżają Polacy? Szukać słońca. Według danych portalu wakacje.pl, największym powodzeniem cieszą się wyjazdy do Turcji, Egiptu, Grecji i na Dominikanę. Nie słabnie również powodzenie stolic europejskich.

— Majówkę 2006 spędzimy bardziej egzotycznie niż w roku ubiegłym. Hitami długiego weekendu 2005 były stolice europejskie — Paryż, Rzym i Wiedeń. W tym roku klienci portalu wakacje.pl najchętniej wybierali wypoczynek w tureckiej Alanyi i w krajach afrykańskich — Tunezji i Egipcie. Po raz pierwszy powodzeniem cieszyła się także Dominikana. Głównie ze względu na atrakcyjną cenę — wymienia Marta Radzicka z portalu wakacje.pl

Zresztą trudno się dziwić. W kraju brakuje słońca, pada deszcz, a temperatura zmusza do noszenia płaszcza. A w tropikach, jak to w tropikach. Ciepło.