UE blokuje eksport mięsa wieprzowego

Mira Wszelaka
opublikowano: 2001-11-09 00:00

Stały Komitet Weterynaryjny UE ponownie odłożył decyzję w sprawie umieszczenia Polski na liście krajów wolnych od pomoru świń. To powoduje, że krajowi producenci nie mogą wykorzystać bezcłowego kontyngentu na eksport 36 tys. ton wieprzowiny. Mają na to czas tylko do końca roku.

Decyzja w sprawie uwolnienia Polski od zarzutu o występowanie pomoru świń od dawna jest już gotowa. Jednak jej ogłoszenie jest wciąż odkładane. W efekcie krajowi producenci mięsa nie mają dostępu do atrakcyjnego rynku zbytu. Dlaczego? Oskarżenie o pomór świń (mimo że od 1994 r. nie wystąpił u nas żaden klasyczny przypadek tej choroby) skutecznie blokuje eksport naszych wyrobów wieprzowych do państw „piętnastki”.

Zgodnie z ostatnimi zapowiedziami Roberta Gmyrka, byłego wiceministra rolnictwa odpowiedzialnego za bezpieczeństwo żywności, sprawa ta miała znaleźć swój finał 7 listopada. Tak się jednak nie stało.

— Stały Komitet Weterynaryjny już po raz kolejny zdecydował się zdjąć ogłoszenie tej decyzji z planu obrad niemal w ostatniej chwili. Tym razem jako powód podano niewielkie uchybienia w instrukcji, którą wydał główny weterynarz kraju lekarzom wojewódzkim w sprawie inspekcji w gospodarstwach rolnych — podkreśla Robert Gmyrek.

To już niemal stały scenariusz — za każdym razem, kiedy decyzja ma być w końcu wydana, Bruksela wynajduje nowy powód, by tego nie uczynić. Podjęcie decyzji przełożono na następne obrady komitetu, które odbędą się za dwa tygodnie.

Tymczasem przeciąganie sprawy budzi wątpliwości, czy bezcłowy kontyngent na import 36 tys. ton wieprzowiny, który przysługuje nam do końca roku, w ogóle ruszy. Całkowity eksport polskiej wieprzowiny sięgnął w 2000 r. 165 tys. ton przy produkcji wynoszącej 1,6 mln ton.

Krajowi producenci już nie mają wątpliwości, że nie uda się wykorzystać całego kontyngentu. Teraz zaczynają podejrzewać, że eksport wieprzowiny do UE w tym roku w ogóle nie ruszy.

— Już dziś wiadomo, że przysługujący nam kontyngent pozostanie w znaczącym stopniu nie wykorzystany. Nawet gdyby decyzja weszła w życie jeszcze w listopadzie, to odliczając święta pozostałoby nam niewiele czasu. Poza tym jest jeszcze kwestia ustalenia całej procedury handlowej: zawarcia kontraktów, omówienia ich warunków. Ten proces trwa — wyjaśnia Stanisław Zięba, sekretarz Polskiego Związku Producentów, Eksporterów i Importerów Mięsa.

Gdyby Unia zdecydowała się na odblokowanie eksportu wieprzowiny, z takiej możliwości mogłyby skorzystać przede wszystkim największe spółki giełdowe z branży: Animex, Morliny czy Sokołów.