Ukraiński Idea Bank nie jest spisany na straty

opublikowano: 31-03-2023, 16:12
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Sankcja nałożona przez bank centralny Ukrainy na Getin Holding nie jest równoznaczna z nacjonalizacją należącego do niego banku. Jednak znalezienie kupca to prawdziwe wyzwanie.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego bank centralny Ukrainy pozbawił czasowo Getin Holding wykonywania prawa głosu z akcji Idea Bank Ukraina
  • ile czasu ma właściciel banku, aby naprawić sytuację
  • czy Getin Holding nadal chce pozbyć się swojego aktywa na Ukrainie

Getin Holding, którego większościowym akcjonariuszem jest Leszek Czarnecki, poinformował we wtorek 28 marca, że Narodowy Bank Ukrainy (NBU) czasowo pozbawił jego akcjonariuszy prawa do wykonywania głosu na walnym zgromadzeniu Idea Bank Ukraina. Powodem decyzji jest przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku (GNB), gdyż zgodnie z przepisami ukraińskiego prawa bankowego “ustała prawna przesłanka nienagannej reputacji biznesowej” głównego akcjonariusza. Getin Holding, do którego należy 100 proc. udziałów Idea Bank Ukraina ma rok, aby wybrnąć z tej sytuacji. Może to być bardzo trudne, jeśli nie karkołomne zadanie.

Akcje w rękach powiernika

- Ta sankcja to nie nacjonalizacja banku ani utrata prawa własności akcji, ani tym bardziej utrata banku, lecz czasowa niemożność wykonywania prawa głosu. Nie oznacza ona utraty możliwości wpływania na bank – mówi Piotra Kaczmarek, prezes Getin Holding i przewodniczący rady nadzorczej Idea Bank Ukraina.

Jak wyjaśnia, z punktu widzenia dalszego prowadzenia działalności operacyjnej banku decyzja NBU nie powinna być dużą przeszkodą. Zarząd i rada nadzorcza będą funkcjonować tak, jak dotychczas. Zasadnicza zmiana będzie jednak dotyczyła głosowania na walnym zgromadzeniu. Do 14 kwietnia Getin Holding zobowiązany jest do zgłoszenia dwóch kandydatów na powiernika.

- Bank centralny wybierze jedną osobę, która będzie głosować akcjami spółki, zgodnie z instrukcjami, które dostarczy bank centralny. W stanie wojny zabroniona jest wypłata dywidend, więc wydaje się, że rola walnego zgromadzenia będzie ograniczać się do zatwierdzania sprawozdawczości finansowej – uważa Piotr Kaczmarek.

Trudne otoczenie
Trudne otoczenie
  • Strata wysokości 219 mln zł za 2022 r. to efekt jednego zdarzenia jakim jest onoff na Ukrainie oraz naszego ostrożnościowego podejścia do tworzenia odpisów. Czy to oznacza, że ten bank jest spisany na straty? Nie. To odzwierciedlenie jego wartości przy bardzo konserwatywnych założeniach dotyczących przebiegu wojny mówi Piotr Kaczmarek, prezes Getin Holding.
  • materiały prasowe

    Pod presją czasu

    NBU dał Getin Holding 12 miesięcy na zmierzenie się z problemem. Zarząd ma nadzieję, że znajdzie „satysfakcjonujące rozwiązanie”, jednak czasu jest niewiele, a materia trudna, bo dotyczy kwestii tak delikatnej jak reputacja.

    Piotr Kaczmarek nie ukrywa, że najkorzystniejszym rozwiązaniem byłoby uzyskanie orzeczenia sądu uznającego przymusową restrukturyzację GNB za niezgodną z prawem. W połowie marca Sąd Okręgowy w Poznaniu w związku z procesem frankowiczów przeciwko GNB zadał pytania TSUE ws. przymusowej restrukturyzacji tego banku. Na orzeczenie TSUE trzeba będzie poczekać – prawdopodobnie dłużej niż rok.

    - Najlepszym rozwiązaniem byłoby dogadanie się z bankiem centralnym Ukrainy i choćby wydłużenie tego terminu. Trwająca wojna na pewno nie zachęca do prowadzenia negocjacji na temat zakupu aktywów w tym kraju – mówi nam analityk pragnący zachować anonimowość.

    Getin Holding od dwóch lat próbuje sprzedać swój biznes na Ukrainie. Na przełomie 2021 i 2022 r. już finalizował rozmowy dotyczące transakcji, ale w jej zawarciu przeszkodziła wojna. Plan wyjścia z Ukrainy pozostaje aktualny.

    – Wydaje mi się, że to nie jest dobry moment, by wycofywać się z rynku ukraińskiego, czy sprzedawać instytucję za bezcen. Wszyscy liczą na to, że w procesie odbudowy tego kraju polskie firmy i instytucje finansowe będą bardzo aktywnie uczestniczyć. Nawet ECB zmusza banki, żeby wyszły z Rosji, a zachęca by pozostały w Ukrainie, bo po zakończeniu wojny będzie tam potrzebny kapitał - mówi analityk.

    Dezinwestycja w toku

    W grudniu ubiegłego roku holding wypłacił na rzecz akcjonariuszy 189,8 mln zł z tytułu obniżenia kapitału zakładowego. 30 marca 2023 r. zaproponował natomiast wypłatę dywidendy z zysku z lat ubiegłych wysokości 0,58 zł na akcję.

    - Jeśli tylko zapas gotówki będzie na to pozwalał, będziemy starali się być szczodrymi dla akcjonariuszy. Wniosek o wypłatę dywidendy 110 mln zł wpisuje się w tę logikę, którą zaczęliśmy realizować wraz z wypłatą kapitału – mówi Piotr Kaczmarek.

    Na koniec 2022 r. aktywa spółki wynosiły 226 mln zł, z czego 173,5 mln zł to środki pieniężne na rachunkach bankowych.

    © ℗
    Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

    Polecane