Ukryte zagrożenie dla firm: zawodowi dłużnicy

Justyna Klupa
opublikowano: 2023-06-19 20:00

Rosnącym problemem przedsiębiorców są kontrahenci, którzy nawiązują współpracę, wiedząc, że nie zapłacą za towary lub usługi. Branżami największego ryzyka są handel i budownictwo.

Przeczytaj artykuł, a dowiesz się:

  • Kim są zawodowi dłużnicy?
  • Jaki odsetek firm w KRD stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze, a jaki spółki prawa handlowego?
  • W których branżach znajduje się najwięcej dłużników?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Nie tylko inflacja i wzrost kosztów prowadzonej działalności są bolączkami przedsiębiorców. Coraz większym problemem są również zatory płatnicze, których skutki utrudniają, a często nawet uniemożliwiają prowadzenie biznesu.

Ponad połowa (60 proc.) wartości nieuregulowanych zobowiązań w MŚP to rachunki przeterminowane do trzech miesięcy. Natomiast 11 proc. stanowią te, których data płatności upłynęła od 6 do 12 miesięcy temu, a w przypadku 12 proc. przelew miał być wykonany ponad rok temu - wynika z badania Kaczmarski Inkasso „Przeterminowanie faktur w polskich przedsiębiorstwach”. Co czwarta ankietowana firma przyznaje, że niezapłacone zobowiązania stanowią ponad 30 proc. wartości sprzedanych przez nią towarów lub usług. W wielu przypadkach za brak przelewu odpowiedzialni są tzw. zawodowi dłużnicy.

Jak ich rozpoznać

Przedsiębiorcy powinni wiedzieć, na kogo uważać. Zawodowy dłużnik to zwykle firma, która już ma niezapłacone zobowiązania. Najczęściej jest to spółka prawa handlowego - o wyjątkowo niskim kapitale zakładowym, jak na branżę, w której działa. Warto zwrócić uwagę na to, że w przeciwieństwie do jednoosobowych działalności, właściciele spółek nie odpowiadają za zobowiązania całym swoim majątkiem. Zawodowy dłużnik często nie składa obowiązkowych sprawozdań finansowych – w ten sposób ukrywa swoją kondycję finansową. Czasem za taką spółką prawa handlowego stoi sieć firm powiązanych kapitałowo i osobowo, z których część również może być wpisana do Krajowego Rejestru Długów (KRD). Taki dłużnik nie działa jednorazowo – najczęściej z upływem czasu rośnie liczba nieopłaconych faktur.

– Tak zwani zawodowi dłużnicy zazwyczaj od początku współpracy nie mają zamiaru w pełni rzetelnie płacić swoich zobowiązań. Stwarzają jednak pozory dobrego i perspektywicznego kontrahenta, a pierwsze transakcje regulują wzorowo. Często zdarza się, że na początku płacą nawet przed terminem i jest z nimi świetny kontakt. Roztaczają też przed swoimi ofiarami duże nadzieje, kuszą wizją pokaźnych zysków. To metoda, która ma uśpić czujność, wywołać u partnera przekonanie, że trafiła mu się okazja. Po pewnym czasie, gdy przyjdzie już do zapłaty, kontakt z takim zawodowym dłużnikiem się urywa, a przedsiębiorca może tylko pomarzyć o odzyskaniu swoich pieniędzy. Tego wszystkiego mógłby uniknąć, gdyby dokładnie sprawdził swojego przyszłego kontrahenta – mówi Katarzyna Starostka, ekspertka Rzetelnej Firmy.

Jak wspomnieliśmy, zawodowych dłużników najczęściej znajdziemy wśród spółek prawa handlowego, chociaż - patrząc na dane o zadłużeniu - na pierwszy rzut oka tego nie widać. Na koniec maja 2023 r. w KRD znalazło się ponad 263 tys. przedsiębiorstw. Największy odsetek stanowią jednoosobowe działalności gospodarcze (162 tys.), z kolei zadłużonych spółek prawa handlowego było 101 tys. O ile jednak w przypadku tych pierwszych odsetek zadłużonych wynosi ok. 6 proc., o tyle w przypadku tych drugich jest to już 16 proc., czyli prawie trzy razy więcej.

Gdzie trzeba uważać

Wielu przedsiębiorców jest nieświadomych istnienia zawodowych dłużników. Warto wiedzieć, w których branżach trzeba mieć oczy dookoła głowy. Największe ryzyko trafienia na zawodowego dłużnika jest w handlu – w KRD widnieje ponad 64 tys. przedsiębiorstw z tego sektora, a ich nieopłacone zobowiązania wynoszą łącznie 2,27 mld zł. Drugie miejsce na tej niechlubnej liście zajmuje budownictwo. 46 tys. firm z tej branży ma w sumie do oddania 1,41 mld zł. Na trzeciej pozycji znalazł się sektor TSL. W tej branży prawie 29 tys. przedsiębiorców zalega z zapłatą łącznie 1,25 mld zł. Tuż za nim znajduje się przemysł. 24 tys. firm z tego sektora uzbierało 1,06 mld zł długu.

– Oczywiście nie możemy przyjąć założenia, że jak spółka, to dłużnik, a jak mikroprzedsiębiorca, to uczciwy. Te dane statystyczne wskazują co prawda, gdzie zagrożenia są większe, a gdzie mniejsze, ale to nie zwalnia od przezorności, bo nierzetelność płatnicza nie jest przypisana tylko do jednej formy prawnej czy branży. Krajowy Rejestr Długów niedługo skończy 20 lat i od początku działalności uczulamy każdego, kto sprzedaje towar lub usługę z odroczonym terminem płatności, żeby weryfikował kupującego, jeśli chce mieć pewność, że dostanie zapłatę. Ta świadomość się mocno upowszechniła. W pierwszym roku działalności udostępniliśmy 7,5 tys. raportów, w zeszłym roku 46 mln – mówi Adam Łącki, prezes zarządu KRD Biura Informacji Gospodarczej.

Warto pamiętać o tym, że zawodowi dłużnicy bazują na braku przezorności innych przedsiębiorców. Liczą na to, że ewentualni kontrahenci nie będą ich sprawdzać przed nawiązaniem współpracy. Tym bardziej, że tego typu samodzielne działania wymagają czasu i są pracochłonne. Warto jednak je podjąć, aby chronić swoje należności.