Nad wprowadzeniem pięcioletniej gwarancji na produkowane kombajny rolnicze zastanawia się firma Akpil z Pilzna w powiecie dębickim. Jej wydłużenie z obecnych dwóch lat wiązałoby się ze znanymi z samochodów, obowiązkowymi, corocznymi przeglądami połączonymi z wymianą oleju.
— Rozmawiamy o tym z rolnikami na targach i może do tego dojdziemy — nie przesądza Kazimierz Anioł, właściciel Akpilu.
Jak odkurzacz
Ostatnim osiągnięciem firmy jest kombajn do zbioru warzyw korzeniowych (ziemniaki, marchew, pietruszka, pasternak, buraki i cebula). Powstał jako efekt projektu celowego, dofinansowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Warszawie, poprzez Centrum Innowacji Naczelnej Organizacji Technicznej i realizowanego z Przemysłowym Instytutem Maszyn Rolniczych w Poznaniu (PIMR). Tuzin kombajnów trafił za granicę. Ogółem wyprodukowano ich 34.
Znacznie więcej sprzedało się Kartofli, kombajnów do zbioru ziemniaków, którychwersją rozwojową jest nowa maszyna. Maszyny przeznaczone są dla rolników mających 100-200 ha. Nie stać ich na zakup kombajnów wyspecjalizowanych w zbiorze konkretnego warzywa. Produkt Akpilu pozwala na ich zbiór po wymianie niektórych elementów, podobnym do wymiany końcówek w odkurzaczu.
— Różnych warzyw nie zbiera się w tym samym czasie — wyjaśnia genezę pomysłu Kazimierz Anioł.
— Idea kombajnu wyszła od pana Anioła. Wiedział, co chce osiągnąć, nie wiedział dokładnie jak. Myśmy go przekonali do pewnego sposobu konstruowania — mówi dr inż. Jan Radecki z PIMR. Jego zdaniem, współpraca z PIMR z Akpilem trwa od 15 lat. Wspólnym dziełem był już klasyczny Kartofel, będący protoplastą najnowszej konstrukcji.
— Akpil to firma, która wyrosła z zakładu rzemieślniczego. Jej właściciel ma naturalny ciąg do ulepszania. Nasza współpraca trwa już od 15 lat — zaznacza Jan Radecki.
Firma ruszyła w 1975 r. Na zaopatrzenie rolnictwa postawiła w połowie lat 80. XX wieku. Wyprodukowała wtedy sadzarkę do ziemniaków. Na początku lat 90. stała się pierwszym prywatnym producentem kombajnów ziemniaczanych. .
To się opłaca
Dla Akpilu współpraca z PIMR przekłada się głównie na jakość wytwarzanych maszyn rolniczych.
— Mógłbym wymyślić jakieś rozwiązanie, ale jeśli chodzi o wytrzymałość materiałową to nie dałbym sobie rady z obliczeniami.PIMR ma specjalistów i specjalne oprogramowanie, na które mnie nie stać. Gdybym nie korzystał z pomocy instytutu, to po kilku latach mogłaby się np. wygiąć rama kombajnu. Jej wytrzymałości nie da się sprawdzić na prototypie, bo sezon zbiorów jest bardzo krótki. A gdybym produkował buble, to po 4-6 latach firmy by już nie było — tłumaczy Kazimierz Anioł.
A tak jest i się rozwija. Firma ruszyła w 1975 r. Na zaopatrzenie rolnictwa postawiła w połowie lat 80. XX wieku. Wyprodukowała wtedy sadzarkę do ziemniaków. Na początku lat 90. stała się pierwszym prywatnym producentem kombajnów ziemniaczanych. W najlepszych latach zatrudniała 340 osób. Obecnie jest ich mniej, ale firma wraca na ścieżkę wzrostu.
Jest laureatką ostatniej edycji Gazel Biznesu, naszego zestawienia szybko rozwijających się małych i średnich firm. Zapewne znajdzie też swoje miejsce w kolejnej edycji rankingu.