Spółka zajmująca się m.in. handlem sztuką przejęła prestiżowe wydawnictwo z USA. Wspierana przez rosyjski kapitał wierzy w amerykański sen
Pablo Picasso oddał to bez pudła, mówiąc, że niektórzy malarze przemieniają słońce w żółtą kropkę, inni zaś zmieniają kropkę w słońce. Abbey House Group (AHG) właśnie definitywnie opuszcza biznesową planetę, na której przez kilka lat budowało przyczółek.
Artykuł dostępny dla subskrybentów i zarejestrowanych użytkowników
REJESTRACJA
SUBSKRYBUJ PB
Zyskaj wiedzę, oszczędź czas
Informacja jest na wagę złota. Piszemy tylko o biznesie
Poznaj „PB”
79 zł5 zł/ miesiąc
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Cały artykuł mogą przeczytać tylko nasi subskrybenci.Tylko teraz dostęp w promocyjnej cenie.
przez pierwsze dwa miesiące później cena wynosi 79 zł miesięcznie
Od jakiegoś czasu nie masz pełnego dostępu do publikowanych treści na pb.pl. Nie może Cię ominąć żaden kolejny news.Wróć do świata biznesu i czytaj „PB” już dzisiaj.
Spółka zajmująca się m.in. handlem sztuką przejęła prestiżowe wydawnictwo z USA. Wspierana przez rosyjski kapitał wierzy w amerykański sen
Pablo Picasso oddał to bez pudła, mówiąc, że niektórzy malarze przemieniają słońce w żółtą kropkę, inni zaś zmieniają kropkę w słońce. Abbey House Group (AHG) właśnie definitywnie opuszcza biznesową planetę, na której przez kilka lat budowało przyczółek.
OCEAN PLANÓW:
Izabela Depczyk i Jakub Kokoszka, szefowie tworzącego się Artnews Company, mają budować biznes po różnych stronach Atlantyku. Na razie, wobec sprzedaży polskich aktywów, większość przychodów spółki będzie pochodzić z USA, gdzie mieszka Izabela Depczyk.
[FOT. GK]
None
None
Z pomocą rosyjskich i amerykańskich inwestorów spółka chce ogrzewać się w słońcu zysków, ale z drugiej strony rynku sztuki. Za ten przywilej zapłaci w sumie kilkanaście milionów złotych. — Na najbliższym walnym planujemy zmianę nazwy na Artnews. Nieprzypadkowo nawiązuje ona do tytułu amerykańskiego magazynu o sztuce. Przejęliśmy nad nim kontrolę — tłumaczy Jakub Kokoszka, prezes AHG.
To właśnie „ArtNews” będzie osią nowej strategii spółki, która zrywa z handlem sztuką i produktami finansowymi, związanymi z tym sektorem.
— Mamy ambicję zostać głównym graczem na światowym rynku mediów o sztuce — zapowiada Izabela Depczyk, od niedawna członek zarządu spółki z NewConnect, teraz odpowiedzialna za amerykańską, najważniejszą gałąź biznesu AHG.
Gabaryty dinozaura
„ArtNews” to najstarszy magazyn o sztuce na świecie. 102-letni periodyk miał swoje dni chwały dekady temu, gdy wydawany był przez właściciela „Newsweeka”. Od kilkunastu lat nie działo się z nim najlepiej. Pozostając w rękach zamożnej amerykańskiej rodziny, magazyn nie dbał o rozwój, stając się branżowym dinozaurem. Wciąż jednak z imponującą bazą prenumeratorów w USA, gdzie co miesiąc sprzedaje się w liczbie około 65 tys. egzemplarzy, dystansując tym samym młodszą konkurencję. — Kwota, jaką wyłożyliśmy na 51 proc. udziałów w wydawnictwie, to 9,2 mln zł. Przychody „ArtNews” w zeszłym roku wyniosły 12,5 mln zł — mówi Jakub Kokoszka.
AHG kupiło magazyn nie od amerykańskiego milionera, ale od moskiewskiego inwestora Sergieja Skaterszikowa, który od kilku lat biznesowo współpracuje z polską spółką. Ile Rosjanin wyłożył na 100 proc. „ArtNews”? Tajemnica.
Wiadomo jednak, że cena za wydawnictwo z taką historią i pozycją zawiera nie tylko splendor i bazę czytelników, ale również ryzyko restrukturyzacji oraz potrzebę inwestycji w pismo. To bierze na siebie AHG — obecnie magazyn przynosi straty, które — jak podają amerykańskie media — oscylują wokół 1 mln zł rocznie (300 tys. USD). Polscy gracze i eksperci na rynku sztuki przyznają, że amerykański periodyk znają, ale w rękach mają go rzadko.
— Są inne, ciekawsze pisma, bardziej wpływowe, ożywcze. Nie, nie mam na myśli „Art & Business” kontrolowanego przez Abbey House — śmieje się Andrzej Starmach, jeden z najbardziej znanych graczy na polskim rynku sztuki. Piotr Bazylko, kolekcjoner, były szef Reutersa w Polsce oraz autor bloga ArtBazaar, ocenia, że inwestycja w drukowany periodyk poświęcony sztuce to pakowanie pieniędzy w schyłkowy rynek.
— Zresztą Abbey House ma już swoje „osiągnięcia” na polu wydawniczym — mówi Piotr Bazylko. „Osiągnięcia” AHG to magazyn „Art & Business”, który działa dziś jako wydzielona spółka, notowana na NewConnect. Periodyk w nowej szacie i z nowym pomysłem nie podbił jednak rynku — notuje co kwartał kilkaset tysięcy złotych strat przy spadających przychodach. — Być może dzieje się tak dlatego, że magazyn zajmuje się intensywną promocją artystów związanych z Abbey, zamiast pisać o całym rynku? — zastanawia się Andrzej Starmach.
Szefowie przyszłego Artnews przekonują, że nowe otwarcie spółki jest przemyślane i ma przynieść sowite zyski.
— W pierwszym kwartale skonsolidować przejęty Skate’s, od drugiego będziemy konsolidować ArtNews LLC. To oznacza minimum 15 mln zł przychodów w 2014 r. wobec 5,8 mln zł przychodu w zeszłym roku. Zakładamy, że w czwartym kwartale wszystkie te spółki będą już dochodowe. Na razie chcemy przeznaczyć 1 mln EUR na wprowadzenie koniecznych zmian — wylicza Jakub Kokoszka.
Malarzom dziękujemy
Największa rewolucja czeka „ArtNews”, którego 30 proc. przychodów pochodzi z prenumeraty. Jego baza i marka ma posłużyć jako trampolina dla reszty spółek z grupy, takich jak Skate’s, który zajmuje się m.in. analizą i konsultingiem na rynku sztuki.
— „ArtNews” w obecnym kształcie to produkt, który nie spełnia wszystkich oczekiwań rynku. Dlatego we wrześniu zadebiutuje on w nowej szacie graficznej, nowe życie tchniemy też w stronę internetową. Za kilka miesięcy będziemy w trójce światowych serwisów internetowych o sztuce — zapowiada Izabela Depczyk.
Nowe otwarcie to także pożegnanie z galerią sztuki w Warszawie, która kokosów nie przynosiła. Od Abbey kupił ją Ernst Hilger, znany wiedeński marszand. Hilger przejął tym samym kontrakty z dziewięcioma artystami dotychczas malującymi dla Abbey House, co mocno obciążało wyniki spółki.
— Dzięki sprzedaży galerii nie będziemy mieli konfliktu interesów — zapewnia Izabela Depczyk, która nie chce ujawnić, kto stoi za kilkoma wehikułami inwestycyjnymi, kontrolującymi AHG. Według ustaleń „PB”, ślady prowadzą m.in. do rosyjskiego magnata Igora Makarowa, który — jak wieść gminna niesie — w swojej prywatnej kolekcji sztuki ma nie tylko płótna Picassa.