UMTS: możliwe małe poprawki

Tomasz Siemieniec
opublikowano: 2000-09-29 00:00

UMTS: możliwe małe poprawki

BRAK POROZUMIENIA: Obserwatorzy nie widzą szans na kompromis w sprawie UMTS. Uważają, że Tomasz Szyszko, minister łączności, traktuje tę sprawę w kategoriach politycznych — potrzeb rządu, a operatorzy w kategoriach rynkowych i, oczywiście, własnego interesu. fot. GK

Dopiero na trzy dni przed ogłoszeniem przetargu na pięć licencji UMTS minister łączności rozmawiał z operatorami GSM o ich zastrzeżeniach dotyczących koncepcji konkursu.

Przedstawiciele Polkomtela, Polskiej Telefonii Cyfrowej i Centertela rozmawiali wczoraj z Tomaszem Szyszko, ministrem łączności, o budzącej sporo kontrowersji „białej księdze UMTS”, czyli wstępnej koncepcji przetargu na pięć licencji w nowym systemie telefonii komórkowej. W najbardziej istotnych kwestiach, czyli cenie i liczbie licencji oraz roamingu, nie ma już praktycznie szans na kompromis.

— W kluczowych sprawach nasze stanowisko i to, które reprezentuje resort łączności, są diametralnie różne. Przede wszystkim zupełnie inaczej wyceniamy wartość rynku i zupełnie inaczej rozumiemy potrzebę wprowadzenia roamingu krajowego. Minister obiecał nam jednak jeszcze jedno spotkanie przed ogłoszeniem przetargu i liczymy, że uda się uzgodnić pewne zmiany we wstępnej koncepcji przetargu — mówi Władysław Bartoszewicz, prezes Polkomtela.

Do takiego spotkania miałoby dojść już w weekend.

— W kilku zdecydowanie mniej istotnych sprawach jest szansa na zmiany — chociażby w kwestii czasu trwania licencji, ale podkreślam, że są to kwestie drugoplanowe — przyznaje Bogusław Kułakowski, dyrektor generalny PTC.

Konkurs piękności

Zmianie może jednak ulec jeszcze jeden element ze wstępnych założeń przetargu, co do którego wszyscy zainteresowani mieli sporo wątpliwości. Chodzi mianowicie o wprowadzenie do przetargu elementu aukcji, a polegałby on na tym, że podmioty biorące udział w przetargu miałyby zaproponować dodatkową opłatę za licencję ponad wymagane minimum — 750 mln EUR (3 mld zł).

— Bardzo możliwe, że ten element zostanie usunięty ze wstępnej koncepcji. Jeśli tak się stanie, to będziemy mieli do czynienia z czystym „konkursem piękności”, a nie jak to było proponowane dotychczas, konkursem powiązanym z elementami aukcji — tłumaczy Mirosław Marcinkiewicz, dyrektor generalny w Ministerstwie Łączności.

Dyrektor Marcinkiewicz przyznał również, że przedstawiciele resortu otrzymali bardzo dużo opinii w sprawie zasad przetargu i część z nich może zostać uwzględniona w ostatecznych warunkach, które będą znane 2 października. Prawdopodobnie tego dnia ukaże się też ogłoszenie w prasie zapraszające zainteresowane podmioty do składania ofert.

Rewolucyjnych zmian — w stosunku do wstępnej koncepcji — nie należy się jednak spodziewać. Największą niespodzianką — jeśli w ogóle takie będą miały miejsce — może być zmniejszenie liczby koncesji z pięciu do czterech.

— Minister Szyszko był dwa dni temu w Paryżu i rozmawiał w tej sprawie z przedstawicielami France Telecom. Nie wiem, czym skończyło się to spotkanie, ale z całą pewnością Francuzi naciskali na zmniejszenie liczby licencji — twierdzi prezes jednej ze spółek telekomunikacyjnych.

Gdzie się pali

Podczas wczorajszej debaty poświęconej przetargowi UMTS w Sejmie posłowie pytali przedstawicieli resortu łączności przede wszystkim o pośpiech, w jakim organizowany jest konkurs.

— Mamy wrażenie, że resort zmienia w pośpiechu istniejący stan prawny, aby tylko zdążyć z ogłoszeniem i rozstrzygnięciem przetargu jeszcze w tym roku. Większość specjalistów branży telekomunikacyjnej uważa natomiast, że w Polsce jest jeszcze za wcześnie na wprowadzanie systemu UMTS — uważają parlamentarzyści.

— Dyrektywy UE zakładają, że przygotowania do przetargów na UMTS powinny się rozpocząć w 2000 roku, tak aby od 2002 roku można było wprowadzać nowe usługi na rynek — tłumaczył Mirosław Marcinkiewicz.

Nie przekonał jednak taką argumentacją zainteresowanych.

Kwestia zmiany obowiązujących przepisów zainteresowała również Najwyższą Izbę Kontroli. Jej przedstawiciele uważają, że w dokumentach dostępnych w resorcie, a dotyczących zasad przetargu, są elementy, które naruszają obowiązujące rozporządzenia oraz ustawę telekomunikacyjną. NIK poinformował o tym premiera oraz ministra łączności.

Rozporządzenia regulujące zasady przetargu zostaną opublikowane jeszcze w tym tygodniu, a najpóźniej 2 października. Resort zapewnia, że drobne niedopatrzenia, które pojawiły się w projektach tych dokumentów, zostaną usunięte. Jeśli nie, to będzie to znakomity pretekst dla niezadowolonych operatorów do zaskarżenia przetargu.