Wykorzystanie telefonii 3G w transmisjii danych, tak jak cała telefonia UMTS, poszły w innym kierunku niż jeszcze parę lat temu przypuszczano.
Pierwotnie możliwości 3G miały wykorzystywać dostosowane do nowych funkcji telefony. Praktyka pokazała, że najczęstszymi użytkownikami UMTS są posiadacze laptopów, którym nowa technologia umożliwia korzystanie ze stałego, stosunkowo szybkiego dostępu do internetu, niezależnie od miejsca oraz bez zbędnego okablowania.
Zainteresowanie UMTS w Polsce rośnie i tempo wzrostu wciąż się zwiększa.
— Obserwujemy niezwykle dynamiczny rozwój UMTS. Przyrost klientów naszej firmy korzystających ze sztandarowej usługi opartej na tej technologii — szybkiej transmisji danych, jest wyższy niż pierwotnie zakładaliśmy. Ich liczba sięga niemal 30 tys. Duże zainteresowanie i pozytywne opinie użytkowników tworzą dobry klimat dla dalszego rozwoju tej technologii — informuje Kalina Ostoja-Chy- żyńska z sieci Era.
Jednak rozwój innych usług możliwych dzięki technologii UMTS jest dużo wolniejszy. Wideorozmowa, wideokonferencja czy streaming telewizyjny to w dalszym ciągu ciekawostki dla nielicznych.
Ocenę pokładanych w nowej technologii nadziei można postawić obserwując doświadczenia Europy Zachodniej i Dalekiego Wschodu, gdzie telefonia 3G jest dostępna od lat.
— Liczba jej użytkowników systematycznie tam rośnie. Niekoniecznie znajduje to jednak odzwierciedlenie w popularności wideorozmowy, która pierwotnie była postrzegana jako flagowa usługa dla sieci 3G. Na skłonność do korzystania z tego serwisu, poza penetracją telefonów 3G, wpływ mają także czynniki psychologiczne i socjologiczne — zauważa Marcin Gruszka z sieci Orange.
Wi-Fi — szybciej i taniej
Ogromną konkurencją dla technologii UMTS jest Wi-Fi i jego następca Wi-Max. Bezprzewodowa technologia Wi-Fi umożliwia, za pomocą jednego nadajnika, łączność na terenie budynku, Wi-Max zapewni zasięg sieci nawet na terenie o promieniu 40 km.
Już dziś niektóre najnowsze modele telefonów komórkowych umożliwiają przeprowadzanie rozmów z pominięciem sieci operatora. Gdy są w zasięgu jakiejś sieci lokalnej, wykonują połączenie VoIP. Odbywa się to na zasadach podobnych do funkcjonowania komunikatorów typu Skype. Rozwój technologii Wi-Max może poważnie zagrozić operatorom telefonii 3G. Jeden nadajnik wystarczy do pokrycia terenu wielkości sporego miasta, zapewniając praktycznie darmowy dostęp do internetu. Jeśli doda się do tego możliwości nowych telefonów czy smartfonów — rozmowy za pośrednictwem internetu — widać wyraźnie zagrożenie dla tradycyjnych sieci komórkowych.
Operatorzy bronią się przed tym, rozbudowując własne sieci WLAN (m.in. Wi-Fi i wykorzystujące je hotspoty) i używając je jako część własnej sieci.
— Umożliwiamy łączenie się z internetem, korzystając z dowolnej, dostępnej w naszej sieci technologii: UMTS, EDGE, GPRS lub WLAN — mówi Kalina Ostoja-Chyżyńska z sieci Era.
Innym sposobem na ominięcie drogich usług operatora przy połączeniach może być wykorzystanie stałego łącza UMTS. Rozmowa odbywa się wtedy nie za pośrednictwem sieci operatora, ale przez internet — tutaj również zastosowana jest technologia VoIP.
Inne usługi
Sieci komórkowe, zdając sobie sprawę z zagrożenia, próbują wykorzystać te technologie i przystosować je do własnych potrzeb.
— „Naciśnij i mów” jest nową na rynku europejskim usługą umożliwiającą kolejne rozszerzenie funkcjonalności telefonu komórkowego. Została ona stworzona do komunikacji głosowej, ale realizowanej przez pakietową sieć UMTS/EDGE/GPRS. Jest to połączenie telefonu komórkowego z walkie-talkie o rozszerzonej funkcjonalności. Umożliwia ono obsługę połączeń grupowych. Głos przesyłany jest jednokierunkowo, z niewielkimi opóźnieniami rzędu 2-3 sekundy, do osoby bądź grupy osób zdefiniowanych w telefonie nadawcy — tłumaczy Adam Suchenek z Polkomtela.
Najpopularniejszą usługą 3G jest dostęp do internetu za pośrednictwem pakietowej transmisji danych. Sieci komórkowe udostępniają ją w różnej formie.
— Oferujemy bezprzewodowy dostęp do internetu w wersji postpaid, prepaid oraz w ofercie dla obecnych abonentów — informuje Adam Suchenek z sieci Plus GSM
Wszyscy polscy operatorzy wprowadzili już usługę zryczałtowanego dostępu do internetu. Oferują ją w różnych wersjach. Tego typu dostęp coraz częściej staje się alternatywną formą połączenia z siecią, nie wymaga zbędnego okablowania i umożliwia łączenie w każdym miejscu. Jeśli nie poprzez UMTS to przez jej poprzedniczki GSM i EDGE.
Operatorzy próbują także zdobyć rynek klientów korporacyjnych.
— Klientom instytucjonalnym oferujemy usługę dającą możliwość bezpośredniego połączenia sieci firmowej z naszą siecią w VPN — zaznacza Kalina Ostoja-Chyżyńska z sieci Era.
Sieci komórkowe w rozwoju
— Dziś oferujemy dostęp z prędkościami do 384 kb/s, ale na horyzoncie już widać HSDPA (nową wersję UMTS), która umożliwi prędkości 1,8 Mb/s, a docelowo 14,4 Mb/s — przekonuje Kalina Ostoja-Chyżyńska.
Ceny zryczałtowanego dostępu do internetu w zależności od oferty wahają się od 50 do 150 zł. Dla klientów biznesowych i indywidualnych oferta jest zbliżona. Do korzystania z takiego łącza przez modem niezbędna jest dodatkowa karta PCMCIA, której koszt to od 200 do 1200 zł. W zależności od modelu, umożliwiają one dostęp do internetu w praktycznie każdej technologii przesyłu danych.
Wideorozmowa umożliwia zobaczenie rozmówcy na wyświetlaczu aparatu. Jest to usługa jeszcze niepularna. Wizjonerzy pomylili się, myśląc, że ludzie z chęcią będą używać takiej usługi. Problemem jest też niewielka liczba telefonów 3G na rynku.
— Aby skorzystać z wideorozmowy trzeba mieć odpowiedni telefon UMTS — dodaje Adam Suchenek z sieci Plus GSM.
Szybka transmisja danych umożliwia przesył sekwencji wideo. W założeniach miało to być jedno z głównych źródeł dochodu dla operatorów. Jednak na razie wysoka cena tych usług powoduje, że niewielu użytkowników z nich korzysta. Jednak są one wprowadzane.
— W 2004 roku wraz z TVP udostępniliśmy serwis mobilny. Aktualizowane co kilka godzin informacje wyświetlane są na ekranie telefonu komórkowego w postaci tekstu, fotografii, a także sekwencji wideo — mówi Adam Suchenek.
Czwarty do brydża
Czynnikiem, który może rozpowszechnić pozostałe usługi UMTS, będzie wejście nowego operatora. P4 — dawniej Netia Mobile — po wygraniu przetargu na czwartego operatora do końca roku musi objąć zasięgiem 16,5 proc. populacji, a w kolejnym etapie 50 proc. — czyli pokryć zasięgiem nie tylko największe miasta, ale i teren o małej gęstości zaludnienia.
Dziś sieci komórkowe pokrywają zasięgiem UMTS tylko największe miasta.
— W tej chwili zasięg 3G/UMTS w naszej sieci dostępny jest w pięciu miastach: Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Poznaniu i Warszawie, a w ciągu najbliższych miesięcy będzie rozszerzany na kolejne — dodaje Marcin Gruszka z sieci Orange.
Oprócz wymienionych sieci komórkowe umożliwiły lub w niedługim czasie umożliwią korzystanie z sieci UMTS w Gdyni, Sopocie, Wrocławiu, Łodzi, Lublinie, Szczecinie, Gliwicach i Zakopanem oraz w Bydgoszczy i Toruniu.