Nasz kraj wyszedł mocniejszy z kryzysu gospodarczego
Po złym 2008 r. nastąpił fatalny 2009. Ale dziś można być optymistą, bo inwestorzy pamiętają o Polsce.
11,3 mld USD — tyle bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) napłynęło do Polski w 2009 r. Tak wynika z szacunków UNCTAD (Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju), która opublikowała najnowszy raport inwestycyjny. Wynika z niego, że 2009 r. był w inwestycjach fatalny dla całego świata, bez względu na region czy stopień rozwoju kraju (wyjątkiem były Dania, Niemcy i Luksemburg). Po 16-procentowym spadku w 2008 r. wartość BIZ na świecie zanurkowała w ubiegłym roku o 37 proc. i wyniosła 1,1 mld USD.
Bliżej najlepszych
Polska nie zmieściła się w pierwszej dwudziestce krajów z największym napływem BIZ. Ale po ostatnich spadkach zbliżyliśmy się do niej. Ostatnia Hiszpania miała 15 mld USD napływu, a przedostatni Singapur 17 mld USD.
— W Polsce inwestycje spadły o 22 proc., a w dziesięciu nowych krajach Unii, z którymi Polska głównie konkuruje, spadek wyniósł aż 54 proc. — podkreśla Zbigniew Zimny, konsultant raportu i przedstawiciel UNCTAD.
Na dodatek, o ile na świecie główną formą inwestycji zagranicznych są fuzje i przejęcia przedsiębiorstw, to w Polsce tego typu zakupy stanowiły zaledwie 7 proc. wszystkich inwestycji zagranicznych. 90 proc. to projekty zaczynane "od zera", tworzące nowe miejsca pracy. Dla porównania, w Czechach fuzje i przejęcia stanowiły 85 proc. inwestycji zagranicznych.
Polska znalazła się wśród krajów z napływem BIZ rzędu 10-49 mld USD, do których należą. Wielka Brytania, Niemcy, Belgia, Włochy, Luksemburg, Holandia, Irlandia, Australia, Kanada, Hiszpania, Japonia i Szwecja. Osobną kategorię stanowią Francja z 59,6 mld USD BIZ w 2009 r. i USA, które jako jedyne przekroczyły 100 mld USD.
Polska wymieniana
W drugim półroczu 2009 r. światowe inwestycje odbiły, jeszcze lepiej było w pierwszym półroczu tego roku. Ekonomiści UNCTAD są ostrożnymi optymistami. Przewidują 1,2 bln USD globalnych inwestycji w 2010, 1,3-1,5 bln USD w 2011 i 1,6-2 bln USD w 2012 r. Te prognozy są, jak podkreślają ekonomiści UNCTAD, obarczone ryzykiem i niepewne ze względu na zagrożenia stojące na drodze odbudowie światowej gospodarki.
Dobra wiadomość jest taka, że Polska awansowała z 13 na 12 miejsce w gronie 21 gospodarek wymienianych najczęściej przez międzynarodowe koncerny jako lokalizacja inwestycji. Z europejskich krajów są tu jeszcze tylko Niemcy (miejsce 10), Francja (14) i Hiszpania (19). Według autorów raportu, w ostatnim roku Polska zyskała na atrakcyjności inwestycyjnej. Robert Seges z PAIIZ uważa, że jest to spowodowane wywołanymi przez kryzys spadkami kosztów pracy i kursu złotego, co sprawiło, że nasz kraj stał się atrakcyjniejszy, szczególnie dla amerykańskich firm.