UNFE przeciw nadużyciom

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 1999-01-12 00:00

UNFE PRZECIW NADUŻYCIOM

Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi postara się do 1 marca zarejestrować wszystkich akwizytorów nowych emerytur

INFORMACJA NA BIEŻĄCO: Urząd nadzoru próbuje przeforsować rozporządzenie Rady Ministrów, które pozwoliłoby otrzymywać codziennie od powszechnych towarzystw emerytalnych bieżącą informację o inwestycjach, drogą elektroniczną, mówi CEZARY MECH prezes UNFE.

Fot. Borys Skrzyński

Cezary Mech, prezes UNFE, uważa, że najważniejszym zadaniem jego urzędu będzie kontrola funduszy i ochrona interesów ubezpieczonych. Jego zdaniem, efektywność rynku będzie tym większa, im niższe koszty poniosą towarzystwa emerytalne. Według prezesa UNFE, byłoby dobrze, gdyby konkurencja między PTE następowała stopniowo, w miarę rozwoju rynku.

Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi rozpoczął działalność w maju 1998 roku. Także w maju Cezary Mech objął funkcję prezesa. Od 1 sierpnia natomiast rozpoczął się proces licencyjny.

— Rozwiązaliśmy w ubiegłym roku kilka problemów. Jednym z nich były skąpe fundusze. W 1998 r. przyznano nam środki na cztery miesiące działalności, a pracowaliśmy osiem miesięcy. Udało się nam jednak zatrudnić pracowników, docelowo będzie ich 150 — mówi Cezary Mech.

W ubiegłym roku urząd przeprowadził szkolenia pracowników. Niektórzy z nich po naukę jeździli nawet do Argentyny i Chile. UNFE przygotował również (z pomocą doradców zagranicznych) procedurę licencyjną.

— Procedury przetargowe oddalają w czasie zakup sprzętu przez UNFE. Na przykład do 1 sierpnia mieliśmy w urzędzie tylko jeden komputer. Zmieniło się to dopiero po rozpoczęciu procesu licencyjnego — wyjaśnia Cezary Mech.

W tym czasie urząd zajmował się ochroną interesów wszystkich uczestników reformy, badał biznesplany towarzystw oraz wyjaśniał związane z nimi niejasności. Jego przedstawiciele brali też udział w pracach legislacyjnych nad kolejnymi ustawami (i ich nowelizacjami) związanymi z reformą systemu emerytalnego.

Pora na rejestrację

W tym roku urząd rozpocznie rejestrację akwizytorów emerytur. Zacznie też nadzorować pracę funduszy emerytalnych. Do 1 marca ma nadzieję wydać również większość licencji dla PTE.

— 1999 rok będzie spokojniejszy. Czeka nas jednak rejestracja pracowniczych programów emerytalnych. Kolejnym testem będzie terminowa rejestracja wszystkich akwizytorów. Musimy starać się, aby proces ten został zakończony do 1 marca — mówi prezes Mech.

Ostra kontrola

Szef UNFE uważa, że urząd musi — na wzór argentyński — zdecydowanie egzekwować przepisy i chronić interesy ubezpieczonych.

— Nie chcemy karać uczestników tego rynku. Jednak już na samym początku musimy dać im jasny sygnał, że nie dopuścimy do nadużyć i jakimi konsekwencjami grozi ewentualne naruszenie prawa. Jesteśmy bowiem po to, aby chronić interesy inwestorów, czyli przyszłych emerytów. Chodzi o to, by później nie było potrzeby upominania nieostrożnych. Najważniejsza powinna tu być autokontrola. Liczę, że PTE i fundusze wprowadzą procedury wewnętrzne, chroniące przed nadużyciami i wymuszające respektowanie prawa — uważa Cezary Mech.

Ważna informatyzacja

Zdaniem prezesa UNFE, w powszechnych towarzystwach emerytalnych ważne jest należyte przygotowanie systemów informatycznych. Muszą one bowiem terminowo i sprawnie przetworzyć wszystkie dane.

— Poziom tych przygotowań zweryfikuje praktyka. Nasz urząd nie mógł bowiem — z przyczyn technicznych — sprawdzić działania systemów informatycznych PTE. Dlatego teraz będziemy dokładnie obserwować, w jakim stopniu towarzystwa są przygotowane do przetworzenia zdobytych informacji — obiecuje prezes UNFE.

Niejasne wnioski PTE

Specjalna procedura przyznawania licencji PTE wymaga stawiania przez urząd dodatkowych pytań wnioskodawcom. Dodatkowej pracy przysporzyły UNFE zwłaszcza niejasności we wnioskach składanych przez powszechne towarzystwa emerytalne.

— Niektóre wymogi stawiane PTE przy rejestracji są trudne do spełnienia. Wynikają one z tego, że reforma dopiero się rozpoczęła. Nawet renomowane kancelarie adwokackie miały niekiedy problemy z dokumentacją załączoną do wniosków PTE. Niektórzy zagraniczni wnioskodawcy dostarczali wymagane dokumenty, inni twierdzili, że nie da się tego zrobić — a my musieliśmy wszystko dokładnie wyjaśniać — tłumaczy Cezary Mech.

Dużo zapytań UNFE dotyczyło biznesplanów, kosztów oraz szczegółowych kwestii operacyjnych. Według prezesa UNFE, towarzystwa były przeważnie zadowolone z dociekliwości urzędu, bo dzięki niej mogły pomyślnie pokonać pierwszy etap starań o licencję: złożyć wniosek i przedstawić biznesplan. Według przedstawicieli PTE, niektóre pytania UNFE pomagały nawet osobom organizującym PTE samodzielnie ułożyć i sprecyzować plany na przyszłość.

Przepisy do uściślenia

Cezary Mech uważa, że niektóre przepisy dotyczące działalności PTE powinny być bardziej rozbudowane, zwłaszcza dotyczące informacji bieżącej przekazywanej przez towarzystwa.

— Uważamy, że dane te powinny do nas trafiać — w formie elektronicznej — jako informacje dzienne o operacjach rynkowych. Tylko w Urugwaju wprowadzono informacje miesięczne. Jednak nawet gdyby informacja miesięczna dotyczyła operacji dziennych, to i tak utrudniałaby kontrolę rynku — twierdzi Cezary Mech.

Szef UNFE uważa też, że powinno się wprowadzić elementy liftingu i płynności w inwestycjach funduszy, po to, aby były one bezpieczne i płynne.

— Chodzi o to, by nie nastąpiło zbyt duże rozwarcie między wartością księgową a rynkową funduszy, bo w takim przypadku zmniejszyłaby się ich elastyczność — podkreśla prezes urzędu.

Racjonalna granica

— Na polskim rynku powinno działać 8 do 20 funduszy emerytalnych — uważa Cezary Mech.

Nie może ich być za mało, gdyż doprowadziłoby to do powstania oligopolu. Przy zbyt dużej liczbie funduszy — w związku z ostrą walką konkurencyjną — spora ich część musiałaby szybko upaść.

— Bardzo wiele zależy od udziału w rynku każdego z towarzystw emerytalnych. Zbyt niski udział w rynku może sprawić wypadnięcie niektórych PTE z gry. Docelowo być może powstanie dominująca grupa PTE. Gdyby jedno z towarzystw zdobyło ogromną przewagę nad konkurentami, byłoby to prawdopodobnie niewygodne dla wszystkich. Pozostali konkurenci musieliby bowiem starać się o dorównanie swoją stopą zwrotu rynkowemu potentatowi — przekonuje prezes urzędu.

Nie całkiem jak w Chile

— Nasz system emerytalny znacznie odbiega od systemu funkcjonującego w Ameryce Łacińskiej. W Polsce na przykład wyższe są opłaty przy zmianie funduszu, co obniża koszty akwizycji. Inne są też ograniczenia dotyczące dopuszczalnej dynamiki zysków PTE. Może się okazać, że towarzystwa, które działałyby w krajach Ameryki Południowej poniżej progu opłacalności, u nas wykazałyby zysk — zauważa Cezary Mech.

Nowe licencje w styczniu

Przejściowe zawieszenie wydawania przez UNFE nowych licencji w grudniu 1998 roku związane było ze zmianą przepisów dotyczących opłat wnoszonych przez fundusze. Dwie nowe promesy dla Norwich Union i Zurich Solidarni zostały wydane w styczniu, już zgodnie ze znowelizowaną ustawą.

— Możliwe, że nastąpi pewne przesunięcie w czasie w wydawaniu licencji na otwarte fundusze emerytalne. Oczekujemy na jeszcze jedną ekspertyzę prawną, dotyczącą ważności już wydanych promes. Nie ma jednak powodów do niepokoju, zdążymy na czas — obiecuje Cezary Mech.