Brak aneksów nie wstrzyma wsparcia z Brukseli
Od stycznia zmienia się sposób księgowania dotacji. Będzie korzystniejszy dla firm.
Od nowego roku pieniądze z programów unijnych będzie wypłacać Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK). To skutek wejścia w życie ustawy o finansach publicznych.
— System informatyczny banku, przez który będą realizowane płatności, przechodzi obecnie ostatnią fazę testów. Finalizowany jest również proces podpisywania umów z ponad 200 instytucjami wdrażającymi — mówi Ewa Balicka-Sawiak, rzecznik BGK.
Aneksy w polu
Bank szkoli ich pracowników, którzy otrzymują niezbędne do obsługi systemu czytniki i karty. Wszystko idzie zgodnie z planem i w poniedziałek 4 stycznia BGK będzie mógł przyjąć pierwsze zlecenia płatności.
Nie wszystko jest jednak jasne. Agencje regionalne pracujące dla Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), urzędy marszałkowskie i urzędy pracy miały w grudniu podpisywać aneksy z firmami, które biorą pieniądze z UE. Trzeba przecież wpisać nowego płatnika, czyli BGK, a na dodatek na nowo nazwać pieniądze z funduszy unijnych, bo przestają one być dotacjami, które trzeba księgować w budżetach.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego jeszcze w październiku ostrzegało, że trzeba zmienić umowy dla przedsięwzięć już realizowanych (a w tym roku podpisano ich ponad 20 tys.), a także wnioski do tych umów, które mają zostać podpisane do końca grudnia (w kolejce czeka 88,4 tys. umów). Pojawiła się obawa, że brak aneksów zablokuje wypłaty.
— Zbliża się koniec grudnia, a my do tej pory nie dostaliśmy wzoru aneksu. Mamy 350 podpisanych i rekomendowanych umów na kwotę 760 mln zł i nie podpisaliśmy ani jednego aneksu — niepokoi się Krzysztof Krzysztofiak, prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego (MARR).
Augustyn Kubik, wiceminister rozwoju, uspokaja, że brak aneksów nie wstrzyma wypłat. Instytucja, z którą beneficjent zawarł umowę o dofinansowanie, ma poinformować go o zmianie płatni- ka. "Przepisy wykonawcze do ustawy wyraźnie wskazują, że nadal obowiązywać będą dotychczasowe zobowiązania i mechanizmy" — piszą urzędnicy ministerstwa.
Kasa na dwóch nogach
Zmienia się natomiast sposób księgowania pieniędzy unijnych. W nowym systemie beneficjent otrzyma dofinansowanie z dwóch źródeł: Z funduszy UE wypłacanych przez BGK w formie płatności oraz budżetu państwa w formie dotacji celowej. W razie nierozliczenia zaliczki do końca roku dotację celową trzeba będzie zwrócić do budżetu. Pieniądze unijne natomiast "przejdą" na następny rok. Dlatego umowy o dofinansowanie muszą precyzyjnie wskazywać, jaka część pieniędzy jest współfinansowaniem krajowym i jakie są konsekwencje jej nierozliczenia z końcem roku.
— Dotychczas trzeba było obie części rozliczyć do końca roku. Dlatego z punktu widzenia przepływów finansowych nowy system będzie korzystniejszy dla beneficjentów —komentuje Jerzy Kwieciński, prezes Europejskiego Centrum Przedsiębiorczości, były wiceminister rozwoju regionalnego.