Na początku przyszłego roku Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów planuje kontrolę w sprawie spreadu przy kredytach walutowych, choć już dzisiaj analizujemy problem. Ze wstępnych ustaleń wynika, że należy odpowiedzieć na dwa pytania:
1. Czy zasady ustalania kursów walut nie powinny być precyzyjnie opisane w umowie kredytowej. Dzisiaj klient jest tylko informowany o tym, że jego kredyt rozliczany jest po kursie ustalonym przez bank;
2. Czy w odniesieniu do niektórych kredytów klienci powinni mieć możliwość spłacania rat kredytu w walucie, w jakiej jest on rozliczany. Obecnie na rynku spotykane są dwa rodzaje umów. W pierwszym przypadku bank wypłaca kwotę kredytu w złotych i w tej walucie określona jest wysokość kredytu. W momencie wypłaty kredytu saldo zadłużenia przeliczane jest na franki szwajcarskie, a każda jego rata przeliczana na złote i w tej walucie następuje spłata. Zastanawiamy się, czy w takiej sytuacji kredytobiorca nie mógłby sam kupować waluty i następnie wpłacać jej do banku. W drugim przypadku kwota kredytu określona jest we frankach. W takiej sytuacji klient powinien mieć możliwość wypłaty kredytu oraz spłacania rat bezpośrednio we frankach. W przeciwnym wypadku, naszym zdaniem, mielibyśmy do czynienia z niedozwolonym wiązaniem umów — kredytu oraz wymiany walut.
Bartosz Kostur
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów