Na amerykańskich giełdach niewiele się zmienia. Trzecią sesję z rzędu na rynku dominuje podaż. Wciąż złe nastroje inwestorów dodatkowo popsuły dane makroekonomiczne, z których wynika, że w sektorze usług amerykańskiej gospodarki jest równie źle jak w sektorze wytwórczym. Negatywne oceny analityków spowodowały wyprzedaż i spadek kursów blue chipów, m.in. Cisco i Citigroup.
Sytuacja na amerykańskich giełdach jest dość jednoznaczna i ponura. Nie wiadomo, co mogłoby skłonić inwestorów do wstrzymania się od wyprzedaży akcji. Jeszcze do niedawna można było przypuszczać, że będą to dane makroekonomiczne, wskazujące na poprawę koniunktury. Sugerował to w swoich wystąpieniach m.in. Alan Greenspan, prezes banku centralnego. Tak się jednak nie stało, a wspomniane dane okazały się wręcz stymulatorem ostatnich spadków.
W poniedziałek inwestorzy dowiedzieli się, że indeks sektora usług, dominującego w amerykańskiej gospodarce, spadł w lipcu drugi miesiąc z rzędu. To skłoniło ich do dalszej wyprzedaży papierów.
Za pozbyciem się akcji niektórych blue chipów przemawiają tymczasem negatywne oceny, wydane im przez analityków. Wśród najbardziej przecenionych papierów spółek z indeksu Dow Jones znalazły się ponownie udziały J.P Morgan i Citigroup. Analitycy Lehman Brothers obniżyli ich rekomendację, zwracając uwagę między innymi na możliwość pojawienia się nowych ‘rewelacji’ dotyczących zaangażowania obu banków w finansowanie Enronu i WorldCom.
Spada cena papierów Cisco Systems, który po jutrzejszej sesji przekaże kwartalne wyniki. Nie czekając na nie Lehman Brothers obniżył rekomendację papierów spółki argumentując, że na jej rezultaty negatywny wpływ będą miały utrzymujące się wciąż niskie wydatki spółek na podniesienie standardu sprzętu teleinformatycznego.
Spada cena SBC, jednego z największych telekomów. Spółka poinformowała o rewizji wyników za dwa ostatnie kwartały, co wynika z badania jej ksiąg przez Komisję Papierów Wartościowych.
MD