Pod koniec kwietnia po polskich drogach poruszało się blisko dwa razy więcej niż rok temu aut o napędzie czysto elektrycznym. Dynamicznie rośnie zainteresowanie użytkowymi.
Na koniec kwietnia 2023 r. w Polsce było zarejestrowanych prawie 41 tys. osobowych i użytkowych samochodów całkowicie elektrycznych (BEV), o 75 proc. więcej niż rok wcześniej. Przez pierwsze cztery miesiące roku liczba takich pojazdów zwiększyła się o 7,2 tys. To wynik o 71 proc. lepszy niż zanotowany w analogicznym okresie 2022 r. — wynika z danych zebranych przez Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) i Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM).
Nieco ponad 37 tys. pojazdów zasilanych wyłącznie prądem to auta osobowe. Między styczniem a końcem kwietnia przybyło ich ponad 6,4 tys. (+68 proc. r/r). Reszta, czyli ponad 3,9 tys., to samochody użytkowe. To właśnie w tej grupie zanotowano rekordowy wzrost liczby rejestracji. W ciągu czterech miesięcy przybyło ich 779. To wynik aż o 101 proc. lepszy od zanotowanego rok wcześniej.
— Bardzo dobry rezultat rejestracji samochodów dostawczych i ciężarowych ma związek z tym, że wiele firm ma własne stacje ładowania w bazach i nie są aż tak uzależnione od infrastruktury ogólnodostępnej. Ponadto coraz więcej miast zamyka centra dla samochodów innych niż zeroemisyjne, więc liczba elektrycznych pojazdów dostawczych będzie rosła dynamicznie. Można też przypuszczać, że gdyby producenci nadal nie doświadczali problemów z dostawą półprzewodników, liczba samochodów dostarczanych na rynek byłaby znacznie większa, bo popyt na nie znacznie przewyższa możliwości produkcyjne — mówi Jakub Faryś, prezes PZPM.
Polski ekopark uzupełnia prawie 37 tys. samochodów osobowych z układem hybrydowym typu plug-in. W tym roku przybyło ich blisko 4,8 tys. (+25,3 proc. r/r).
Stale rośnie też flota elektrycznych motorowerów i motocykli, która na koniec kwietnia składała się z 17,1 tys. sztuk, jak również liczba osobowych i dostawczych aut hybrydowych, która powiększyła się do 541,3 tys. Park elektrycznych autobusów natomiast wzrósł do 865 sztuk.
Równolegle do floty pojazdów z napędem elektrycznym rozwija się infrastruktura ładowania. Pod koniec kwietnia funkcjonowało w kraju 2768 ogólnodostępnych stacji ładowania pojazdów elektrycznych (5440 punktów) — 31 proc. to szybkie stacje ładowania prądem stałym (DC), a 69 proc. to wolne ładowarki prądu przemiennego (AC) o mocy mniejszej lub równej 22 kW. Tylko w kwietniu uruchomiono 69 ogólnodostępnych stacji ładowania (135 punktów).
— Warto odnotować, że w kwietniu padł rekord nie tylko pod względem liczby nowo zarejestrowanych elektrycznych aut dostawczych, ale również aut o dmc powyżej 3,5 tony. Na polskie drogi wjechało ponad 30 takich pojazdów. Taki wynik cieszy, zwłaszcza biorąc pod uwagę brak subsydiów dla ich nabywców. Oprócz wdrożenia dofinansowania elektryfikacja sektora na skalę masową wymaga wprowadzenia wielu zmian regulacyjnych, m.in. zwolnienia elektrycznych ciężarówek z opłat za przejazd po drogach krajowych czy usprawnienia przyłączania do sieci elektroenergetycznej ultraszybkich stacji ładowania. W kontekście szybko postępującej transformacji sektora transportu w UE kompleksowy system wsparcia to kluczowy warunek wzmocnienia konkurencyjności polskich przewoźników oraz utrzymania ich czołowej pozycji w europejskiej branży TSL — mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
