Latem 2014 r. Vanquis Bank, nieznany szerzej dostawca kart kredytowych, ruszył z kampanią reklamową z udziałem Agnieszki Radwańskiej. W tym samym czasie reklamowała również pralki jednego z producentów, ale znalazła czas na krótką partyjkę z bankiem.
„Zagramy?” — pytała w 15-sekundowymspocie. Już po pierwszej wymianie nie sięgnęła piłki. „A Tobie ile brakuje do szczęścia? Pożyczka Vanquis Bank — wracasz do gry już dziś” — mówił lektor. Jak się okazuje, gra jest już skończona. Provident Financial, właściciel banku, notowany na giełdzie w Londynie, poinformował w raporcie rocznym, że wycofuje się z Polski.
„Niestety, tempo zdobywania klientów jest wolniejsze niż przewidywano, co prowadzi do konkluzji, że czas potrzebny na zbudowanie odpowiedniej skali pozwalającej osiągnąć zakładany zwrot z inwestycji jest zbyt długi i w konsekwencji oznacza, że nie jest to najlepszy sposób na wykorzystanie kapitału grupy” — czytamy w raporcie.
Provident wystartował z pilotażem biznesu kartowego w Polce w maju 2012 r. Był pełen dobrych myśli co do powodzenia pierwszej zagranicznej inwestycji. Na rodzimym rynku Vanquis Bank od kilku lat rozwija się w dwucyfrowym tempie, stając się podstawowym źródłem dochodów całej grupy.
Provident Financial nie ma nic wspólnego z „naszym” Providentem, który należy do innej brytyjskiej grupy — IPF — ale, podobnie jak on, para się pożyczkamiudzielanymi przez agentów w domu klienta i też jest potentatem. Z tym że od kilku lat ten model biznesowy na Wyspach Brytyjskich słabnie, a coraz mocniejszy jest biznes pożyczkowy oparty na kartach.
Vanquis Bank sprzedaje karty klientom o słabym standingu finansowym lub ze złą historią kredytową, którzy w zwykłym banku kredytu nie dostaną. Nadzwyczaj skutecznie. W 2014 r. odnotował prawie 18-procentowy wzrost liczby klientów — do 1,2 mln osób. W tym czasie liczba pożyczkobiorców Providenta spadła z 1,5 mln do 1 mln osób. Vanquis Bank zarobił w ubiegłym roku 151 mln GBP (32,8 proc. w górę), natomiast biznes pożyczkowy Providenta 103 mln GBP (plus 1,4 proc.). Tymczasem w Polsce model kartowy zupełnie się nie przyjął.
— Karta kredytowa generalnie nie jest popularnym instrumentem płatniczym na naszym rynku, a klient, do którego ofertę kierował bank, nie potrafi się nią posługiwać. W ubiegłym roku Vanquis próbował przestawić częściowo biznes na pożyczki, ale jak widać, zadowalających efektów to nie przyniosło — mówi szef jednej z firm pożyczkowych.
W raporcie rocznym grupa informuje, że rozpoczęła proces zamykania operacji w Polsce i wygaszania portfela pożyczkowego, co w większości ma się zakończyć w tym roku. Na koniec 2014 r. Vanquis Bank miał 59 tys. klientów, którzy spłacali pożyczki o wartości 15,5 mln GDP. Koszty uruchomienia działalności w Polsce przekroczyły 20 mln GBP. Inny brytyjski gigant pożyczkowy, Wonga, podał wczoraj, że zwalnia 325 osób, czyli co trzeciego pracownika. Równie populrny co kontrowersyjny serwis pożyczkowy zamknie też biura w Dublinie i Tel Awiwie.