Za dwa tygodnie minie pierwsza rocznica przejęcia Getin Noble Banku przez BFG i utworzenia na bazie bankruta VeloBanku. W strategii napisanej w dwa tygodnie branżowy beniaminek ogłosił, że w ciągu 2023 r. wypracuje 400 mln zł zysku. Jak na pogrobowca Getinu, który przez kilkanaście kwartałów notował straty, mogło się wydawać, że to bardzo odważna zapowiedź. VeloBank znalazł się jednak w tej komfortowej sytuacji, że po Getinie odziedziczył tylko zdrowe aktywa, bez franków i popsutych kredytów. 15 września bank poinformował, że na koniec czerwca, czyli po trzech kwartałach działalności, zarobił 357 mln zł. Tylko w II kw. zysk wyniósł 78,4 mln zł.
Ze sprawozdania finansowego wynika, że wynik VeloBanku rósł dzięki wysokim stopom procentowym. Wynik z tytułu odsetek wyniósł 1,2 mld zł, natomiast na prowizjach bank zarobił symboliczne 19,4 mln zł. Nie udało się dotychczas pokonać jednej z głównych słabości Getinu, czyli słabego wyniku prowizyjnego.
Bilans banku wzrósł do 43,4 mld zł. To stan na koniec czerwca, bank informuje, że obecnie aktywa mają wartość 46 mld zł. Oznacza to, że od powstania VeloBank przybrał kilka miliardów masy. Po Getinie przejął 39,5 mld zł aktywów.
W ostatnich miesiącach VeloBank był jednym z najaktywniejszych graczy w sektorze bankowym, jeśli chodzi o wprowadzanie nowych rozwiązań. W rekordowo krótkim czasie wprowadził nowy, w dużej mierze cyfrowy, model sprzedaży kredytów hipotecznych, nową aplikację oraz e-commerce’ową platformę VeloMarket.
Z informacji banku wynika, że aktywność marketingowa i biznesowa przekłada się na akwizycję klientów. Według planu w tym roku zamierzał otworzyć 150 tys. kont osobistych. Obecnie ma ich już 160 tys.
Po trzech kwartałach fundusze własne VeloBanku wzrosły do 992 mln zł, dzięki czemu współczynnik kapitałowy TCR sięgnął 6,3 proc., czyli o 1,89 proc. więcej niż w marcu tego roku. Jest jednak wciąż daleko poniżej regulacyjnego minimum 8 proc.
Moment publikacji wyników jest nieprzypadkowy. VeloBank musi pokazać się z jak najlepszej strony, gdyż w październiku mija termin składania wiążących ofert na jego kupno. BFG ma rok na znalezienie nabywcy. Jeśli go nie będzie, musi wdrożyć procedurę likwidacji banku.

