Na początku czerwca Mastercard zapowiedział, że od stycznia ścina opłaty interchange od kart debetowych. Wczoraj Visa poszła w jego ślady. Od 1 stycznia dla kart debetowych opłata wyniesie 0,9 proc. wartości transakcji dla płatności do 20 zł oraz 1,25 proc. dla płatności powyżej tej kwoty. W przypadku kart kredytowych interchange pozostanie wyższy i wyniesie 1 proc. i 1,30 proc.
Skomplikowany system naliczania interchange utrudnia porównanie nowej tabeli opłat Visa z cennikiem Mastercarda. Ten ostatni obniża opłaty do średnio 111 pkt proc. dla kart debetowych. W porównaniu z Visą wydawać by się mogło, że zszedł głębiej z interchange, tyle że Mastercard dolicza do stawki jeszcze opłatę kwotową.
Poza tym redukcją nie zostaną objęte koszty obsługi kart kredytowych Mastercard World i Signia. Tu interchange przekracza 2 proc. „Decyzja Visy o obniżeniu opłaty interchange jedynie potwierdza stanowisko MasterCard: siły rynkowe działają i są najlepszym regulatorem rynku” — napisał Mastercard.
Rzecz w tym, że siły rynkowe zadziałały pod groźbą użycia siły przez państwo. Kwestia opłat kartowych, które w Polsce należą do najwyższych w UE (średnio 1,6 proc), jest dyskutowana od kilkunastu miesięcy.
Jesienią 2011 r. przy NBP powstał roboczy zespół ds. Interchange, z udziałem m.in. banków, agentów rozliczeniowych, sieci handlowych oraz Visy, celem wypracowania porozumienia w sprawie redukcji opłat kartowych. W pracach od początku udziału nie brał Mastercard, co pod znakiem zapytania stawiało przyszłość porozumienia. Ostatecznie do niego nie doszło, nie tylko ze względu na nieobecność Mastercarda.
Pod porozumieniem zaproponowanym przez NBP nie podpisała się większość członków zespołu ze względu na kontrowersje dotyczące konstytucyjności niektórych rozwiązań. Sprawa stała się na tyle głośna, że zajęli się nią politycy, licytując się, kto bardziej obniży interchange. W Sejmie na rozpatrzenie czeka siedem projektów.
Najdalej idzie projekt senacki, zakładający redukcję stawek do minimalnego poziomu. Najbliższe ustaleń zespołu ds. interchange są propozycje resortu finansów, który zakłada obniżkę opłat o 0,5 proc. od 2013 r. i następne w kolejnych latach, aż do osiągnięcia średniego poziomu unijnego 0,7 proc. w 2016 r.