Vivus i Ruch idą na całego

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2015-06-23 00:00

W kioskach były już paczki, listy i ubezpieczenia, teraz przyszła pora na pożyczki. Ruch sprzymierzył się z Vivusem.

Testy wypadły pomyślnie, więc można ruszać w Polskę. Pożyczki gotówkowe wywodzącego się z Łotwy Vivusa będą oferowane przez kioskarzy Ruchu. Firmy ruszają z ogólnopolską współpracą tuż przed wakacjami, gdy przybywa tych, którzy potrzebują szybkiej gotówki.

ULICZNA POŻYCZKA:
ULICZNA POŻYCZKA:
W kioskach Ruchu w całym kraju pojawiają się pożyczkowe „startery” Vivusa, którym w Polsce kieruje Loukas Notopoulos. Wywodząca się z Łotwy firma pożyczkowa chce w ten sposób zdobyć klientów, którzy nie korzystają z internetu.
Marek Wiśniewski

— Liczymy na to, że do końca roku w kioskach będzie składanych miesięcznie 10 tys. wniosków o pożyczki. To będzie 15-20 proc. całego naszego biznesu. Klient Ruchu dostaje pakiet Vivusa z wnioskiem o pożyczkę, który może wypełnić i złożyć w kiosku. Pieniądze na jego koncie powinny pojawić się w ciągu 48 godzin. Pierwsza pożyczka to maksymalnie 1,4 tys. zł — mówi Loukas Notopoulos, prezes Vivusa.

Vivus zaczął współpracę z Ruchem na początku roku. W tym czasie testowano usługę i szkolono pracowników. Podobne testy odbywały się w sklepach Małpka Express, która należała do giełdowej Czerwonej Torebki, ale Vivus postawił na kioski. Teraz pożyczkowa firma rusza z ogólnopolską kampanią marketingową, promującą pożyczki w duecie z Ruchem.

— Zaczynaliśmy na początku roku od kilku kiosków w Warszawie, potem rozszerzyliśmy pilotaż na 400 placówek w Kujawsko-Pomorskiem. Teraz oferta Vivusa jest dostępna w 2 tys. kiosków w całym kraju, a potencjalnie możemy ją rozszerzyć jeszcze o kilka tysięcy współpracujących z nami punktów — mówi Dariusz Stolarczyk, wiceprezes Ruchu.

Vivus budował biznes w Polsce na oferowaniu pożyczek przez internet. Teraz chce poszerzyć zasięg.

— Nasi dotychczasowi klienci to głównie młodzi ludzie, poniżej 30. roku życia. Dzięki współpracy z Ruchem chcemy dotrzeć przede wszystkim do klientów, którzy rzadko korzystają z internetu, zwiększymy też rozpoznawalność marki — mówi Loukas Notopoulos.

Tymczasem Ruch, którego właścicielem od 2010 r. jest fundusz Eton Park, w ostatnich latach przeszedł restrukturyzację, ściął zatrudnienie i m.in. wycofał się z hurtowej sprzedaży usług FMCG, stawiając na wprowadzanie dodatkowych usług do rozrzuconych po całym kraju kiosków.

— Nasi agenci przekonują się, że sprzedaż nowych, dodatkowych usług może być dla nich nie mniej ważna niż tradycyjna sprzedaż prasy i innego asortymentu kioskowego. Stopniowo uruchamiamy kolejne usługi. Wprowadziliśmy już w kioskach możliwość płacenia rachunków, mamy usługę Paczka w Ruchu, pozwalamy na odbiór listów poleconych, obsługiwanych przez InPost, a także wystartowaliśmy ze sprzedażą ubezpieczeń Benefii — mówi Dariusz Stolarczyk.