Vodka.pl upojona sukcesem w Chile

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2015-05-08 00:00

Winiarskie kontakty pomogły rozkręcić mocniejszy biznes, a importer stał się eksporterem. Bartex powieli pomysł w Argentynie. Marzy też o Brazylii

O podboju Chile przez Polaków głośno mówiło się w kontekście inwestycji KGHM. Branża spożywcza dorzuca do tego swój kamyczek. Równie swojską marką — polską wódką.

Procentowy barter

Wódka za wino — taki model współpracy z chilijską firmą De Aguirre doprowadził nasz rodzimy Bartex do rozkręcenia się na tamtejszym rynku mocnych procentów.

— Podczas wycieczki do Chile kupiliśmy wino Sol De Chile, które potem zaczęliśmy dystrybuować na rynku polskim. Chilijski partner zaczął brać w zamian naszą wódkę przygotowaną stricte z myślą o rynkach eksportowych. Vodka.pl to nazwa, która od razu kojarzy się i z Polską, i z wódką, więc ma jasny przekaz. Zainwestowaliśmy w reklamę i sprzedaż zaczęła się rozwijać. Rośnie średnio o 20-30 proc. rocznie — opowiada Grzegorz Bartol, wiceprezes Barteksu. Podaje, że w ubiegłym roku w liczącym 18 mln mieszkańców Chile sprzedał 2 mln butelek.

— Problemem w takich sytuacjach jest znalezienie odpowiedniego partnera i poinformowanie konsumentów o produkcie. Nam udało się ominąć oba. Chilijskie prawo pozwala na normalną reklamę mocnego alkoholu w telewizji, więc nasze produkty trafiły do degustacji na żywo w różnych programach rozrywkowych — twierdzi Grzegorz Bartol.

Chilijski przyczółek

Zeszłoroczny eksport wódki z Polski do Chile sięgnął 9 mln zł (wartość eksportu nie zawiera podatku akcyzowego, a według szacunków branży — butelka to około 3-4 zł, co oznacza, że z Polski wyeksportowano około 2,25-3 mln butelek). To kropla w morzu, bo cały alkoholowy eksport wyniósł w tym czasie 654,5 mln zł, z czego 412,5 mln zostało w UE, według statystyk GUS.

— Na razie budujemy przyczółek, który pozwoli nam szerzej zaistnieć w tym rejonie. Ten sam model wejścia wykorzystamy w Argentynie. Najwięcej czasu — bo około 1,5 roku — zabiera proces certyfikacji, rejestracji itp. W planach są też kolejne kraje Ameryki Południowej.

Skoro byliśmy w stanie sprzedać 2 mln butelek w małym Chile, to ile możemy sprzedać w Brazylii, którą zamieszkuje 200 mln ludzi, a Brazylijczycy piją więcej mocnych alkoholi niż mieszkańcy Chile? — zastanawia się wiceszef Barteksu. Leszek Wiwała, szef Związku Pracodawców Polskiego Przemysłu Spirytusowego, przypomina, że kraje Ameryki Południowej bardzo dobrze postrzegają Polskę.

— Duża polska emigracja pozytywnie zapisała się w historii tych krajów w XIX i XX wieku. To na pewno sprzyja eksportowi i tu Polska swoich możliwości jeszcze nie wykorzystała. Ponadto to rynki wschodzące z potencjałem rozwoju, choć tempo nie jest spektakularne — uważa Leszek Wiwała.

— Najważniejsze, że mieszkańcy tamtych rejonów chcą coraz więcej wydawaćna dobra luksusowe, bo eksportowana wódka nie leży na półce ekonomicznej — dodaje wiceprezes Barteksu.

Przyznaje, że rozwojowi sprzedaży sprzyja też otwartość na chilijskie produkty w Europie. W ubiegłym roku Polacy kupili z Chile wino za 54 mln zł — podaje GUS. Większą popularnością cieszą się ryby i owoce morza. — Kontakty winiarskie i coraz mocniejsza pozycja win z Chile u nas ułatwiają handel w drugą stronę — dodaje wiceszef Barteksu.

Jego Vodka.pl dociera też m.in. do Nigerii i Turcji. — W ciągu najbliższych lat chcielibyśmy pojawić się w kolejnych 20-30 państwach — zapowiada Grzegorz Bartol. © Ⓟ

Nie ustawa, lecz chęć szczera

Promować polską wódkę, z czym Bartex nieźle radzi sobie w Chile, próbowano też instytucjonalnie. Od stycznia 2013 r. obowiązuje znowelizowana ustawa o wyrobie napojów spirytusowych, która zawiera definicję Polskiej Wódki/Polish Vodka. To trunek produkowany wyłącznie na terenie Polski, z ziemniaków albo tradycyjnych zbóż. Geograficzne oznaczenie — zgodnie z zamierzeniami jego twórców — ma umożliwić budowanie wizerunku polskiej wódki i ochronę jej interesów prawnych i ekonomicznych w kraju i za granicą.

Branża boryka się jednak dzisiaj z kurczącym się krajowym rynkiem i słabą rentownością, za co wini m.in. zeszłoroczną podwyżkę akcyzy. W eksporcie widzi szansę, ale podkreśla, że wymaga solidnej promocji, na którą nie ma wystarczających funduszy. Eksport czystej wódki przekroczył w zeszłym roku 548 mln zł, rok wcześniej było to 510 mln zł, a w 2012 r. 474 mln zł.