Indie nie są dla grupy Vox terra incognita. Pięć lat temu byli właściciele tamtejszej firmy Ashirvad Pipes skontaktowali się polskim przedsiębiorstwem i zaproponowali współpracę. Najpierw powstała spółka handlowa Vox Building Products Private Ltd., która oferowała produkty pod marką polskiego producenta. Indyjskim wspólnikom bardzo zależało, by był to brand wywodzący się z Europy, bo na tamtejszym rynku od razu stawia to produkt na wyższej półce, w klasie premium.
Z Europy, czyli premium
W 2022 r. obroty spółki przekroczyły 20 mln zł. Z punktu widzenia całej grupy nie jest to wielka suma, ale za to sprzedaż dynamicznie rośnie z roku na rok się podwajając.

- Zakładamy, że w tym roku to będzie nawet kilkanaście milionów euro– mówi Marcin Barański, dyrektor generalny i członek zarządu firmy Vox.
Ma się to stać m.in. dzięki uruchomieniu fabryki podbitek dachowych, elewacji i dekoracji sufitowych, której budowę rozpoczęto w zeszłym roku. Inwestycja powstaje w zamieszkałym przez ponad 10 mln osób mieście Bengaluru, trzeciej co do wielkości aglomeracji w kraju. Jest ona nazywana indyjską Doliną Krzemową, tu bowiem siedziby mają Indian Institute of Science, czy Indyjska Organizacja Badań Kosmicznych, a także lokalne oddziały takich międzynarodowych koncernów jak Google, Intel, IBM, HP, Motorola, Oracle, Philips, czy Samsung Electronics.
Pierwotnie produkcja w indyjskiej fabryce Vox miała ruszyć w czerwcu tego roku, ale kłopoty z terminami dostaw maszyn i urządzeń spowodowały, że trzeba było zmodyfikować plany.
- Zakład uruchomimy pod koniec sierpnia, a we wrześniu będzie już pracował pełną parą – mówi Marcin Barański.
Na projekt przeznaczono około 10 mln EUR. Na pierwszym etapie w fabryce działać będzie jedna linia produkcyjna, jednak docelowo ich liczba wzrośnie do sześciu. Część maszyn została już zamówiona u dostawców.
- Liczymy, że stanie się to w ciągu najbliższych trzech, czterech lat i - jeśli utrzyma się obecna dynamika sprzedaży - osiągniemy docelowe moce, które pozwolą nam na roczną sprzedaż przekraczającą 25 mln EUR – mówi Marcin Barański.
Koszty rozbudowy zakładu szacuje na kolejne około 10 mln EUR.
Ekspansja, czyli Czarny Ląd
Początkowo firma będzie się koncentrować na indyjskim rynku, jednak z czasem planuje dalszą zagraniczną ekspansję.
- Chcemy ugruntować swą pozycję przede wszystkim na rynku indyjskim. Wychodzenie na kolejne rynki nie jest dziś naszym priorytetem, ale mimo to mamy ambicję, aby za jakiś czas Indie stały się przyczółkiem do ekspansji dalej do Indonezji, krajów arabskich, a później być może także do Afryki. Musimy po prostu dopasowywać cele do zasobów, jakimi dysponujemy – mówi członek zarządu Vox.
Poza Indiami firma nie planuje aktualnie większych inwestycji w moce produkcyjne. Wynika to m.in. z tego, że wprawdzie projektuje coraz więcej produktów, ale wytwarza je w coraz większym stopniu w kooperacji z partnerami.
Wirtualny spacer, czyli Meksyk
Nie oznacza to, że nie ma innych planów inwestycyjnych. Jedną z najważniejszych – handlową – prowadzi w Meksyku.
- Dziś w Meksyku mamy sześć salonów wyposażenia wnętrz oraz mikrocentrum logistyczne. W zeszłym roku uruchomiliśmy nowy e-commerce. Pracujemy nad wdrożeniem tam nowego konceptu VoxBox Studio. To nasz kierunek strategiczny, który ma nam pozwolić skalować biznes na rynkach zagranicznych – mówi Marcin Barański.
VoxBox Studio to wydzielona np. w salonie firmy przestrzeń, w której dzięki okularom VR klient może odbyć wirtualny spacer po przyszłym wnętrzu swojego mieszkania lub domu. Wcześniej oczywiście z pomocą doradcy lub architekta może przygotować projekt swojego lokum.
VoxBox Studio zostało po raz pierwszy zaprezentowane w zeszłym miesiącu w Warszawie. Za to od trzech lat firma oferuje VoxBox, czyli darmową, dostępną online platformę do projektowania i aranżacji wnętrz. Jak przekonuje Marcin Barański firma już widzi efekty udostępnienia programu VoxBox.
- Średnia wartość zakupów dokonywanych przez klienta, który korzysta z tego narzędzia, jest ponad dwa razy wyższa, niż klienta, który po nie nie sięgnął. Ponadto 80-90 proc. klientów, którzy postanowili wykorzystać VoxBox i zrobili sami lub razem z naszym doradcą w salonie projekt wnętrza swojego mieszkania, decyduje się na zakupy. Ten wysoki odsetek wynika z tego, że klient jest zaangażowany w proces tworzenia, co buduje poczucie sprawstwa i podnosi wartość emocjonalną projektu dla klienta – wylicza menedżer.
Bez Rosji, czyli wyższa rentowność
Według wstępnych szacunków przychody Grupa Vox w 2022 r. były na podobnym poziomie, jak rok wcześniej. Wtedy 1,014 mld zł. Marcin Barański spodziewa się, że w 2023 r. będzie to niższy poziom sprzedaży, ale z wyższą rentownością, gdyż grupa sprzedała wszystkie swoje spółki w Rosji i na Białorusi, gdzie funkcjonował jeden z zakładów produkcyjnych, a rynki te stanowiły znaczący udział w przychodach grupy.
Dziś Vox to grupa spółek, które prowadzą cztery fabryki, zaś w sieci sprzedaży – własnej i partnerskiej – jest w samej Polsce około 160 salonów marki Vox i około 120 – marki Majster Plus. Firma planuje powiększenie sieci sprzedaży w oparciu o nowy model franczyzowy.
Vox nie jest typowym producentem mebli. Meble stanowią mniej niż jedną trzecią oferty firmy. Wytwarza ona ponadto podłogi, sufity, elewacje i mnóstwo innych elementów. Uważa się raczej za przedsiębiorstwo z branży wyposażenia wnętrz, niż z sektora meblowego. Ma też zupełnie inny model biznesowy, niż zdecydowana większość polskich wytwórców mebli. W przeciwieństwie do nich za granicą oferuje produkty pod swoim brandem, a nie pod marką wielkich sieci handlowych. Vox znalazł sposób na takie właśnie funkcjonowanie i od lat robi to z sukcesem. Dlaczego inne polskie firmy meblarskie nie zdecydowały się na taką drogę? Myślę, że tajemnica tkwi w osobie założyciela i pierwszego prezesa grupy Vox, Piotra Voelkela. Nie jest on typowym przedstawiciele branży meblarskiej, czy nawet ogólnie przemysłowej. To człowiek, któremu bliżej chyba do środowiska artystycznego niż stricte produkcyjnego. Dzisiejsza pozycja firmy to z pewnością efekt dziedzictwa Piotra Voelkela seniora, kultury organizacyjnej, jaką stworzył oraz wizji i determinacji jego następcy Piotra Wita Voelkela.
