1. Będzie gorzej
Gospodarka i rynek pogrążą się już nie w recesji, a w depresji, po tym jak dowiedzą się jak bardzo rozrzutne i nieostrożne były firmy w swoich inwestycjach na instrumentach pochodnych. Będziemy świadkami bankructw detalistów, spółek technologicznych, ubezpieczeniowych, a nawet być może zatonie ostatnio wsparty finansowo największy producent aut w USA – General Motors. Miejmy nadzieję, że przy życiu zostanie chociaż jedne medium, aby można było słuchać prognoz „niedźwiedzi”.
Biorąc pod lupę inwestycje. Dolar traci na wartości, złoto drożeje, Rosja
upada, a rynki finansowe toną. Akcje na światowych giełdach tanieją o kolejne
przynajmniej 30 proc., czyli tyle ile w czasie Wielkiej Depresji. Nie ma śladu
po inflacji, za to wszędzie panoszy się deflacja. Miejmy nadzieje, że obejdzie
się bez żadnej wojny.
Dow: 5000; Nasdaq: 900; S&P 500: 500;
Ropa: 25 USD; Złoto: 1700 USD
2. Nic się nie zmieni
Mało kto mówi o tym, że rynki mogą zakończyć 2009 rok w prawie tej samej szarej i podniszczonej szacie co obecnie.
Można się spodziewać, że indeksy będą rosły do momentu zaprzysiężenia B. Obamy na prezydenta USA. Pójdźmy dalej. Inwestorzy będą się cieszyć, że pobudowanych zostanie kilka mostów w Ameryce, zmodernizowane zostaną drogi, a być może część Amerykanów przekona się do superszybkich pociągów. Załóżmy, że w połowie roku, wbrew prognozom większości ekonomistów gospodarka nie zawróci i co wtedy. Z tych półrocznych wzrostów zostaną zgliszcza i miejmy nadzieję, że indeksy wtedy zatrzymają się na poziomach z końca 2008 roku
Dow: 8400; Nasdaq: 1500; S&P 500: 900; Ropa: 60 USD; Złoto: 1000 USD
3. Podwójne uderzenie
Można się spodziewać, że na początku roku przybiorą na sile i na rynek wejdzie Wielka Depresja 2.0. Czy może być gorzej? No chyba nie i dlatego indeksy wystrzelą. Być może w połowie roku będą do przodu jakieś 30 proc. Pewnie na jednej z okładek jakiegoś magazynu biznesowego przeczytamy o obecnym szefie Fedu – „On tego dokonał”. Ale, nie tak szybko. Być może pęknie kolejna bańka i inwestorzy znów będą łapać się za głowę. A może wydarzy się coś teraz zupełnie nieprzewidywalnego.
Dow: 7500; Nasdaq: 1330; S&P 500: 765; Ropa: 50 USD; Złoto: 1200 USD
4. Odpalamy rakietę. Zapinajcie pasy
Konsumenci wydają wciąż mało, przedsiębiorcy niewiele produkują, a Fed niezmiennie udziela wsparć finansowych. W rezultacie, zupełnie nieoczekiwanie, widać pierwsze poprawy gospodarki. Inwestorzy prawie nie mogą uwierzyć, że znów mają twardy grunt pod nogami.
Dow: 1200; Nasdaq: 2100; S&P 500: 1210; Ropa: 90 USD; Złoto: 700 USD