Dow Jones i S&P500 straciły we wtorek ponad 2 proc. wartości po ogłoszeniu obniżki stopy procentowej o 25 pkt. bazowych. Oczekiwania widać były większe. W Tokio sesja zakończyła się 0,7 proc. spadkiem średniej Nikkei i 0,6 proc. zniżką indeksu Topix. Inwestorzy wyraźnie ochłonęli pod koniec sesji, bo w jej trakcie Nikkei i Topix traciły nawet ponad 2 proc. Wynik sesji wygląda jeszcze lepiej, jeśli uwzględni się, że Morgan Stanley obniżył o ok. 50 proc. prognozę przyszłorocznego wzrostu gospodarczego Japonii, strasząc jednocześnie, że drugiej gospodarce świata grozi recesja. Dojdzie do niej, jeśli pogrążone w kryzysie Stany Zjednoczone zmniejszą import z Japonii, stwierdził główny ekonomista, Takehiro Sato. Reakcją była wyprzedaż akcji eksporterów, m.in. Canona i Hondy. Taniały także akcje spółek finansowych, m.in. Mizuho Financial Group, drugiego japońskiego kredytodawcy.
Na pozostałych rynkach także dominowała podaż, choć nie w Seulu, gdzie popyt
zmobilizował się w końcówce sesji i wyciągnął główny indeks "ponad kreskę".
Kospi rósł na zamknięciu o 0,12 proc. Kiepskie nastroje panowały na wszystkich
chińskich giełdach. Najgorsze w Szanghaju, gdzie główny indeks spadł o 1,5
proc., i w Hongkongu, gdzie krótko przed końcem sesji Hang Seng tracił ponad 2
proc. wartości.
MD