Wielka Brytania zaostrzyła przepisy imigracyjne, co ma sprawić, że kraj ten stanie się mniej atrakcyjny dla ludzi ubiegających się o status uchodźców, ale będących faktycznie imigrantami ekonomicznymi. Imigracja stała się główną kwestią polityczną na Wyspach, a rząd premiera Tony Blaira stara się rozwiać obawy społeczeństwa, związane z przewidywanym nadejściem fali cudzoziemców chcących osiedlić się w tym kraju.
— Dziesięć krajów mających wstąpić do Unii Europejskiej w 2004 r., w tym Czechy i Polska, zostanie uznanych za bezpieczne, co uniemożliwi osobom z tych państw ubieganie się o azyl — mówi David Blunkett, minister spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii.
Specjaliści w dziedzinie imigracji twierdzą, że w Wielkiej Brytanii jest milion nielegalnych imigrantów. W ubiegłym roku o azyl poprosiło 72 tys. ludzi, głównie z Afganistanu i Iraku.