Stosunkiem głosów 8 do 1 Bank Japonii pozostawił w czwartek stopy procentowe na dotychczasowym poziomie z referencyjną stawką na pułapie 0,25 proc. Takiej decyzji spodziewał się rynek, który jednak oczekuje podwyżek stawek w przyszłym roku. Dopóki jednak nie będzie znana oficjalna polityka handlowa Stanów Zjednoczonych pod prezydenturą Donalda Trumpa decydenci z BOJ mogą wstrzymywać się z zaostrzeniem warunków finansowania.
Stopniowe ożywienie
Bank Japonii stwierdził, że gospodarka Kraju Kwitnącej Wiśni odradza się umiarkowanie, choć z pewnym osłabieniem. Podtrzymał ocenę, że konsumpcja rośnie umiarkowanie. Instytucja powtórzyła również swoje ostrzeżenie, że niepewność otaczająca gospodarkę Japonii i ceny w tym kraju utrzymuje się na wysokim poziomie.
Eksperci podkreślają, że propozycja jednego z członków zarządu, aby podnieść koszty pożyczek, zgłoszona podczas decydowania i poziomie stawek pokazała, że bank nadal zamierza zaostrzyć politykę na początku przyszłego roku.
Słaba konsumpcja
W marcu br. BOJ zakończył erę ujemnych stóp procentowych i podniósł swój krótkoterminowy cel polityki do 0,25 proc. w lipcu. Zasygnalizował gotowość do ponownego podniesienia stóp, jeśli płace i ceny będą się zmieniać zgodnie z prognozami.
Gospodarka Japonii wzrosła w ujęciu rocznym o 1,2 proc. w ciągu trzech miesięcy do września, co oznacza wyhamowanie w porównaniu ze wzrostem na poziomie 2,2 proc. w poprzednim kwartale, przy czym konsumpcja wzrosła zaledwie o 0,7 proc.
Osłabienie waluty
Ponownie zachowawcza decyzja BOJ doprowadziła do natychmiastowej reakcji na krajowej walucie. Jen osłabił się poniżej kluczowego poziomu 155 wobec dolara spadając o 0,4 proc. do 155,44. Dodatkowym czynnikiem, który negatywnie przekłada się na notowania jena była wczorajsza decyzja amerykańskiego FOMC. Ten co prawda zgodnie z oczekiwaniami obniżył stopy procentowe w USA o 25 pb, jednak potwierdził, że polityka pieniężna w przyszłym roku będzie wolniej luzowała. Doprowadziło to do wzmocnienia dolara.