W Londynie mówi się o ograniczeniu prawa emigrantów do pracy

(Paweł Kubisiak)
opublikowano: 2006-08-20 14:13

W Wielkiej Brytanii coraz głośniej mówi się o ograniczeniu prawa emigrantów do pracy. Wiąże się to ze wzrostem bezrobocia. Opozycja domaga się zmian w polityce imigracyjnej, a opinia publiczna to popiera.

W Wielkiej Brytanii coraz głośniej mówi się o ograniczeniu prawa emigrantów do pracy. Wiąże się to ze wzrostem bezrobocia. Opozycja domaga się zmian w polityce imigracyjnej, a opinia publiczna to popiera.

Niedzielna gazeta „Sunday Telegraph” donosi, że konserwatyści zażądają zamknięcia drzwi dla pracowników z Bułgarii i Rumunii, kiedy za pół roku oba kraje wstąpią do Unii. Rzecznik partii, Damian Green powiedział, że rząd powinien wyciągnąć lekcję z napływu „bezprecensowej liczby” pracowników, zwłaszcza Polaków, po roszerzeniu Unii w 2004-tym roku.

W minionym tygodniu ogłoszono, że w ciągu roku bezrobocie w Wielkiej Brytanii podskoczyło o prawie ćwierć miliona osób. Jednocześnie o tyle samo wzrosła liczba legalnie zatrudnionych imigrantów.

Ekonomiści podkreślają jednak, że Polacy zajmują albo te miejsca pracy, których nie są w stanie obsadzić Brytyjczycy, albo wręcz takie, które nie istniałyby bez imigrantów.

Ale do niedawna przychylne reakcje mieszkańców Wysp na lawinowy napływ Polaków zaczynają się zmieniać. W jednym z internetowych sondaży 94 procent spośród 5 tysięcy głosów padło za znacznym ograniczeniem prawa imigrantów do pracy.

DI, IAR