W czerwcu 2025 r. zarejestrowano w Polsce nieco ponad 55,5 tys. nowych aut osobowych i dostawczych (o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t). To co prawda o 6,9 proc. więcej niż miesiąc wcześniej, ale jednocześnie o blisko 2,5 proc. mniej niż w czerwcu 2024 r.
– Nie oznacza to jednak odwrotu od tendencji wzrostowej. Czerwiec to drugi pod względem liczby rejestracji miesiąc w pierwszym półroczu, a spadek rok do roku to efekt tzw. wysokiej bazy. W czerwcu 2024 r. zarejestrowano bowiem wyjątkowo dużo samochodów, co wiązało się z wejściem w życie w lipcu 2024 r. unijnego rozporządzenia GSR2. Zgodnie z nim auta opuszczające taśmy produkcyjne muszą być wyposażone w wiele nowych systemów i elementów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo. Spowodowało to wówczas obawy przed wzrostem cen samochodów i przyspieszyło planowane zakupy – wyjaśnia Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.
W całym półroczu zarejestrowano łącznie ponad 318,3 tys. nowych osobówek i dostawczaków. Oznacza to symboliczny wzrost rok do roku – o niespełna 2,5 proc.
Między styczniem a końcem czerwca polski rynek wchłonął blisko 283,3 tys. aut osobowych (+3 proc. r/r) i niespełna 33,1 tys. samochodów dostawczych (+0,6 proc. r/r).
Królową naszego rynku osobówek pozostaje Toyota. Marka zarejestrowała ponad 45,3 tys. aut i zachowała ogromną przewagę nad konkurencją (druga w zestawieniu – Škoda – 30,2 tys. rejestracji). Jest też jednak liderem spadków. Tegoroczny wynik Toyoty jest o 13 proc. słabszy od zanotowanego w pierwszym półroczu 2024 r. Do marki należy obecnie 15,9 proc. polskiego rynku nowych aut osobowych.
Liderem wzrostu jest MG. Marce udało się dostarczyć klientom prawie 6,3 tys. aut (+105,7 proc. r/r), co plasuje ją na 14. pozycji w rankingu popularności – za Fordem, a przed Cuprą.
Rynek dostawczaków (do 3,5 t) wchłonął w analizowanym okresie niespełna 33,1 tys. nowych aut (+0,6 proc. r/r). Liderem, podobnie jak w osobówkach, jest Toyota, do której należy prawie 17 proc. rynku. Marka zarejestrowała blisko 5,6 tys. samochodów – to aż o 54,5 proc. więcej niż przed rokiem. Większy wzrost spośród pierwszej piętnastki naszego rynku zanotował jedynie Maxus (+292,9 proc.), rejestrując 110 aut, co sklasyfikowało tę chińską markę na 15. lokacie.
Ciekawie prezentuje się zestawienie 20 obecnych na naszym rynku producentów z Chin. Łącznie zarejestrowali oni między styczniem a końcem czerwca ponad 16,6 tys. nowych aut – aż o blisko 360 proc. więcej niż rok temu. Liderem jest MG (prawie 6,3 tys. rejestracji), przed Omodą (3,2 tys.) i Jaecoo (prawie 2,6 tys.). Łącznie do producentów z Chin należy już ponad 5,2 proc. naszego rynku aut osobowych i dostawczych.
– Nasza prognoza zakłada, że w całym 2025 r. zarejestrowanych zostanie 570 tys. samochodów osobowych. W przypadku samochodów dostawczych prognoza wynosi 67,5 tys. sztuk – zdradza Wojciech Drzewiecki.
Oznaczałoby to, że rynek samochodów osobowych urośnie rok do roku o około 3,3 proc., a dostawczych – o zaledwie 1 proc.