Upadek Andersena, którego po formalnym oskarżeniu przez amerykański Departament Sprawiedliwości opuszczają dziesiątki klientów, to okazja dla pozostałych firm z „wielkiej piątki”. Na razie batalie o amerykańskie spółki, rezygnujące z usług Andersena, wygrywa PricewaterhouseCoopers, największy audytor świata.
W tym roku Andersen, oskarżony o niszczenie papierów bankruta Enrona, stracił już 17 klientów wchodzących w skład nowojorskiego indeksu Standard & Poor’s 500 – donosi agencja Bloomberg. PWC przejął siedmiu z nich, a czworo stało się klientami Ernst & Young.
Nieco inna sytuacja jest w nieamerykańskiej części Andersena, która próbuje zdystansować się od partnerów z USA. 52 proc. z wypracowanych w ubiegłym roku obrotowym 9,3 mld USD przychodów powstało poza USA. Światowe części Andersena samodzielnie rozmawiają z potencjalnymi nabywcami. Oddziały w Chinach i Hongkongu zgodziły się na połączenie z PWC. Cześć rosyjska ma wejść do Ernst & Young, które w czwartek zadeklarowało przejęcie całej nieamerykańskiej części Andersena. KPMG prowadzi rozmowy o fuzji w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Włoszech.
ONO