Inwestycje w nieruchomości wakacyjne mogą przynieść wysokie zyski pod warunkiem, że kupiona nieruchomość będzie położona w atrakcyjnej turystycznie miejscowości — nie tylko w kraju, ale coraz częściej również za granicą. Najprościej zainwestować w państwach należących do Unii Europejskiej, bo nie będzie formalnych przeszkód przy kupnie domu lub mieszkania.
O ile zakup domu to spory wydatek, o tyle niewielki apartament jest w zasięgu możliwości finansowych coraz większej liczby Polaków. Do tego letni sezon turystyczny w krajach basenu Morza Śródziemnego trwa około pół roku, a nad Morzem Czarnym 4-5 miesięcy.
Turyści przybywają tam odpoczywać nawet przy niższych temperaturach, dzięki czemu nieruchomość można wykorzystywać nawet cały rok. W porównaniu z sezonem nad Bałtykiem, trwającym w najlepszym przypadku 3 miesiące, to kusząca propozycja.
Na własnym gruncie
Latem rośnie zainteresowanie inwestorów kupujących domy i apartamenty wakacyjne.Ponieważ transakcje na rynku nieruchomości są czasochłonne, szczyt zakupów przypada na wrzesień. Przez wakacyjne miesiące potencjalni klienci mają czas na rozpoznanie rynku, a nawet na przetestowanie nieruchomości, spędzając w nich urlop. W Polsce z każdym rokiem rośnie popularność tej formy inwestowania.
— Na rynku swoje pozycje ugruntowali już najwięksi gracze, którzy mimo kryzysu odważnie rozpoczynali inwestycje. Część ma się ku końcowi, a lokale są przeważnie dawno wyprzedane. Kilka miesięcy temu mieliśmy nawet przypadek, że wszystkie pokoje w sporym obiekcie zostały sprzedane, zanim jeszcze budowa wyszła ponad poziom ziemi — mówi Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości w Home Broker.
Deweloperzy proponują różne modele zarządzania i zarabiania na apartamentach. Wielu, by zachęcić potencjalnych inwestorów, proponuje stały zysk z inwestycji przez pierwsze trzy do pięciu lat. Gwarantowana stopa zwrotu waha się od 6 do 10 proc. rocznie. W takim przypadku trzeba się jednak liczyć z ograniczonymi możliwościami korzystania z własnego apartamentu — średnio będzie to około 30 dni w roku.
Z kolei gdy wynagrodzenie będzie uzależnione od obłożenia, a nie z góry ustalone, właściciel będzie miał większą swobodę dysponowania swoim pokojem hotelowym czy apartamentem. Musi się jednak liczyć z tym, że im częściej będzie wykorzystywał lokal na własne potrzeby, tym mniej zarobi.
Odrobina egzotyki
Dla ludzi, którzy marzą o zagranicznych wakacjach, chcą mieć pewność, że pogoda ich nie zawiedzie i dysponują większą gotówką, alternatywą mogą być nieruchomości wakacyjne poza granicami kraju. Według danych Wealth Solutions, ceny apartamentów w Hiszpanii zaczynają się nawet poniżej 1 tys. EUR/mkw. — zależy to przede wszystkim od miejscowości, standardu nieruchomości i infrastruktury.
Najwyżej są wyceniane apartamenty w bezpośrednim sąsiedztwie morza. W Alicante za 70-metrowy apartament w odległości jednego kilometra od linii brzegowej trzeba zapłacić 75 tys. EUR.
Natomiast na wybrzeżu Costa del Sol ceny są już wyższe i wynoszą od 2,7 do 8,5 tys. EUR/mkw. Na Teneryfie w Playa Paraiso nad morzem można nabyć 32-metrowy apartament za 60 tys. EUR. Najczęściej jednak ceny kształtują się w przedziale 3-4 tys. EUR/mkw. Atrakcyjne ceny nieruchomości są również w Grecji. Apartament o powierzchni 75 mkw. w prestiżowej części kurortu Kallikratia nad Morzem Egejskim kosztuje 110 tys. EUR. Podobnie kształtują się ceny na Cyprze.
Jeszcze tańsze są nieruchomości w Bułgarii. To kraj bardzo nastawiony na turystykę, odwiedzany przez coraz liczniejszych gości z całej Europy. To wciąż jeden z najbiedniejszych krajów w Unii Europejskiej, jednak ma do zaoferowania piękną pogodę i ciepłe morze.
W ostatnich latach trwało tu budowlane prosperity. Powstały nowoczesne kompleksy wzdłuż linii Morza Czarnego, a także w górach — z atrakcjami, których oczekują żądni wrażeń przybysze. Zainwestowali tu licznie Anglicy, Irlandczycy, Rosjanie, a także Polacy.
— Mieszkanie wakacyjne nad morzem, w górach lub nad jeziorem, czyli tzw. drugi dom, to dobro luksusowe, a popyt na luksus zależy od wzrostu zamożności kupujących i od poprawy nastrojów konsumenckich. Mimo podawanych przez media informacji o nieciekawej sytuacji w Unii Europejskiej i zagrożeniu kryzysem gospodarczym zauważalna jest stabilizacja w segmencie luksusowych apartamentów wakacyjnych. Powiększa się grupa zamożnych klientów, którzy są zainteresowani takimi inwestycjami — podsumowuje Rafał Zdebski, dyrektor handlowy Inpro.