Grupa Azoty ma za sobą wyjątkowo trudny rok. Wolumen produkcji wszystkich najważniejszych wyrobów, jakie powstają w fabrykach chemicznego koncernu, był niższy niż w 2022 r. O ile jednak pierwsza połowa minionego roku była pod tym względem niezwykle słaba, to w drugiej firma wyraźnie się poprawiła.
W grudniu Grupa Azoty wyprodukowała 282 tys. ton. nawozów azotowych. To rezultat nie tylko lepszy niż ubiegłoroczny, ale także najwyższy od wielu miesięcy. Wzrosła również w ujęciu rok do roku skala produkcji mocznika – 98 tys. ton wobec 74 tys. w grudniu 2022 r. Gorzej niż przed rokiem było jednak w segmencie nawozów specjalistycznych — 15 tys. ton vs 17 tys., a zwłaszcza wieloskładnikowych — 28 tys. ton vs 54 tys.
- Zgodnie z przewidywaniami w grudniu utrzymaliśmy stabilne poziomy produkcji w nawozach azotowych i segmencie OXO. Jednak napływ tanich produktów z Azji do Unii Europejskiej odbił się na szacunkowych wolumenach produkcji w segmencie tworzyw oraz mocznika. To obecnie jedno z największych wyzwań, z którym mierzą się wszyscy europejscy producenci w branży – mówi cytowany w komunikacie spółki jej prezes Tomasz Hinc.
Tańsza azjatycka konkurencja to problem, z którym europejska branża chemiczna boryka się od dawna. Szef Grupy Azoty już w grudniu mówił, że ten import, szczególnie jeśli chodzi o tworzywa, mocznik i amoniak, stanowi sporą uciążliwość nie tylko dla jego firmy, ale też dla innych producentów działających w Unii Europejskiej.
Mimo tych kłopotów druga połowa minionego roku była dla największego polskiego koncernu chemicznego znacznie bardziej udana niż pierwsza. W okresie od lipca do grudnia 2023 r. Grupa Azoty zwiększyła wolumen produkcji nawozów azotowych, specjalistycznych i mocznika – odpowiednio o prawie 16, 14 i niemal 29 proc. O 17 proc. zmniejszyła się jednak produkcja nawozów wieloskładnikowych.
W pierwszym półroczu każdego z tych wyrobów było mniej niż w okresie od stycznia do czerwca 2022 r. Z fabryk Grupy Azoty wyjechało o 36 proc. mniej nawozów azotowych, o 38 wieloskładnikowych, o 29 specjalistycznych i aż o 55 proc. mniej mocznika.
Jeśli w bieżącym roku Grupa Azoty będzie nadal informować co miesiąc o skali produkcji (żaden przepis nie nakłada na spółkę giełdową takiego obowiązku), to w kolejnych komunikatach pojawią się zapewne komentarze innych szefów. Nowy rząd zapowiedział już weryfikację kadr kierujących spółkami skarbu państwa. W przypadku Grupy Azoty pierwszym etapem będzie zapewne zwołane na 14 lutego NWZ, podczas którego – jak wynika z ogłoszonych już projektów uchwał - dojdzie do zmian w składzie rady nadzorczej. W kolejnym etapie członkowie nadzoru mogą dokonać zmian w zarządzie. Tomasz Hinc, który jest działaczem PiS (za rządów tej partii był zachodniopomorskim wojewodą), musi się liczyć z tym, że straci stanowisko jako jeden z pierwszych.