Walka o PLL LOT zbliża się do finału

Tomasz Krzyżanowski
opublikowano: 1999-09-08 00:00

Walka o PLL LOT zbliża się do finału

Najsilniejsza jest Lufthansa, ale BA znacznie bliżej współpracuje z Polakami

BA NAJBLIŻEJ: Polski przewoźnik od wielu lat blisko współpracuje z British Airways, kierowanym przez Boba Aylinga. Możliwe, że to właśnie tę firmę resort skarbu wybierze na inwestora w PLL LOT. fot. ARC

Walczące o wejście do PLL LOT i obecne na krótkiej liście inwestorów lotnicze giganty: brytyjskie British Airways i niemiecka Lufthansa mają wyrównane szanse. Najsłabszym partnerem dla naszego przewoźnika wydaje się szwajcarski Swissair.

Potencjalni inwestorzy mają do końca września złożyć ministrowi skarbu wiążące oferty, tak, by do prywatyzacji LOT-u doszło do końca tego roku. Znalezienie inwestora strategicznego jest bowiem dla LOT-u praktycznie jedyną szansą na utrzymanie się na rynku. Narodowemu przewoźnikowi potrzebne jest bowiem silne wsparcie kapitałowe. Ponadto wejście inwestora do LOT-u pomoże naszemu przewoźnikowi dołączyć do jednego z wielkich sojuszy lotniczych. Resort skarbu może więc wybierać między oneworld (jego współzałożycielem jest British Airways), Star Alliance (z Lufthansą) i Qualiflyer (Swissair).

Finansowi potentaci

British Airways to największy przewoźnik na świecie. Siatka połączeń brytyjskich linii obejmuje 225 miast w 102 krajach na całym świecie. BA zatrudnia ponad 58 tysięcy pracowników.

Niemiecka Lufthansa lata do 89 krajów. Pracuje w niej prawie 55 tysięcy osób.

W porównaniu z dwoma gigantami Swissair prezentuje się skromniej. Szwajcarskie linie zatrudniają ponad 7,5 tysiąca ludzi.

W minionym roku finansowym (liczonym od początku kwietnia do końca marca) British Airways zarobił około 225 mln funtów brutto. Jest to dużo mniej niż w rekordowym dla BA roku 1996/97, kiedy zyski brutto brytyjskiego przewoźnika sięgnęły 640 mln funtów.

Lufthansa wypracowała w minionym roku 2,5 miliarda marek zysku brutto (wzrost o 42 proc. w porównaniu z rokiem 1997).

Zysk brutto Swissairu wyniósł w minionym roku 261 milionów franków szwajcarskich. Cieniem na tych wynikach położyła się katastrofa samolotu szwajcarskich linii, który we wrześniu 1998 r. rozbił się u brzegów Nowej Szkocji. Zginęło wówczas 229 osób, a członkowie ich rodzin do dziś procesują się ze Swissairem.

W Polsce coraz częściej

Lufthansa oferuje tygodniowo 103 przeloty między Polską a Niemcami i jest pod tym względem najsilniejszym zagranicznym towarzystwem lotniczym działającym w naszym kraju. Niemiecki przewoźnik oferuje połączenia między Warszawą a Berlinem, Dźsseldorfem, Frankfurtem, Hamburgiem, Monachium, Stuttgartem i Kolonią oraz między Katowicami a Frankfurtem i Dźsseldorfem. W 1995 r. Lufthansa zawarła porozumienie code-share na przeloty Warszawa-Berlin.

Jednak to nie niemiecki przewoźnik, lecz brytyjski partner LOT-u typowany jest przez analityków na inwestora krajowych linii. Łącznie LOT i BA oferują 48 lotów tygodniowo między Polską a Wielką Brytanią. Umowami code-share objęte są obecnie połączenia Gdańsk-Londyn, Kraków-Londyn, Warszawa-Londyn i Warszawa-Manchester. Od marca tego roku BA obsługuje wszystkie połączenia między Gdańskiem a Londynem (3 tygodniowo), a LOT wszystkie między Krakowem a Londynem (6 razy w tygodniu). Dodatkowo brytyjski przewoźnik wykonuje obsługę naziemną dla LOT-u na londyńskich lotniskach Heathrow i Gatwick, oraz na lotnisku w Manchesterze. LOT i BA współpracują również przy programie frequent flyer.

Szwajcarzy są u nas znacznie mniej widoczni. Latają trzy razy dziennie z Warszawy do Zurychu, z czego jeden lot objęty jest umową code-share. Swissair lata też z Krakowa.