Poniedziałkowe notowania na Wall Street rozpoczęły się na plusie, lecz na rynek powróciły obawy dotyczące podwyżek stóp i indeksy zakończyły dzień pod kreską. Sprawcą zniżek był szef Fed Ben Bernanke, który po zamknięciu poniedziałkowych notowań zapowiedział swoje wystąpienie dotyczące polityki monetarnej.
Inwestorzy są już praktycznie przekonani, że podczas czerwcowego posiedzenia amerykański bank centralny dokona podwyżki stóp procentowych o kolejne 0,25 proc. Taką opinię potwierdzają najnowsze dane makro i wzrost dolara, który umocnił się do najwyższego od miesiąca poziomu wobec euro.
Za podwyżkami przemawiają też ostatnie wypowiedzi przedstawicieli Fed. Wygląda na to, że pod koniec czerwca amerykański bank centralny po raz 17. z rzędu podniesie główne stopy procentowe. A podwyżki w instytucji kierowanej przez Bena Bernanke nigdy nie budziły optymizmu na Wall Street. Główna stopa procentowa w USA wynosi obecnie 5 proc.
Obawy dotyczące zaostrzania polityki pieniężnej odbiły się na wycenie akcji w minionym tygodniu. Przełamanie tego niekorzystnego trendu jest teraz uzależnione od najnowszych danych, choć do posiedzenia Fed sytuacja będzie nerwowa. Pierwsze ważne dane makro będą opublikowane już we wtorek. Przed sesją przewidziana jest publikacji informacji o cenach produkcji w USA. Kolejny sygnał w środę. Będzie to publikacja danych o cenach konsumpcyjnych w USA.
Wśród spółek negatywnie wyróżnił się amerykański bank inwestycyjny Lehman Brothers. Spółka poprawiła zysk kwartalny o 47 proc. dzięki poprawie wyników w sektorze bankowości inwestycyjnej. Ale rosnące stopy mogą osłabić ten trend i inwestorzy postanowili zrealizować zyski. Akcje czwartego banku inwestycyjnego w USA potaniały o ponad 5 proc.
PK