Zaczęła się od spadku indeksów, jednak cześć zaprezentowanych danych makro okazała się lepsza niż oczekiwali analitycy co zachęciło stronę popytową do podjęcia prób odzyskania kontroli nad rynkiem. W efekcie mocniejszej presji ze strony kupujących, jeszcze przed połową notowań wskaźnikom udało się wyjść w zielone rejony. Potencjał obozu byków był jednak mocno ograniczony, stąd kolejne godziny upływały pod znakiem nerwowej obrony zdobyczy.
Na szczęście tym razem udało się dowieść zyski do zamknięcia.
Na finiszu sesji indeks DJ IA rósł o 0,25 proc. S&P500 zwyżkował o 0,23 proc. zaś Nasdaq o 0,30 proc.
Szczególnym wsparciem dla inwestorów grających na zwyżki okazały się dane o zaufaniu konsumentów oraz o wskaźniku ISM dla amerykańskiego przemysłu. W pierwszym przypadku indeks opracowywany przez Uniwersytet Michigan wzrósł w lutym do 77,6 pkt. z 73,80 pkt. miesiąc wcześniej. Analitycy oczekiwali tymczasem zwyżki do 76,3 pkt. Jeszcze milej zaskoczył odczyt indeksu ISM. Zamiast bowiem spodziewanego spadku do 52,6 pkt. z 53,21 pkt w styczniu, wskaźnik mający dużą wagę dla określenia stanu koniunktury w przemyśle wzrósł do 54,2 pkt.
Spośród notowanych spółek warto wspomnieć o przerwaniu spadkowej serii na papierach Grouponu. Odbicie kursu było reakcją na zwolnienie dotychczasowego dyrektora generalnego spółki Andrew Masona, w dzień po prezentacji rozczarowujących wyników. Na razie, do momentu znalezienie następcy spółką pokierują Eric Lefkofsky, prezes wykonawczy oraz wiceprezes Ted Leonsis.
W górę szła również wycena akcji Gap. Detalista odzieżowy pochwalił się rezultatami kwartalnymi, które przebiły prognozy analityków, w czym spora zasługę miał najlepszy od sześciu lat sezon zakupów świątecznych.
W skali całego tygodnia DJ IA zyskał 0,6 proc. S&P500 0,2 proc. zaś Nasdaq 0,3 proc.