Wchodzą na plac i sprawują tu rząd

Sylwester Sacharczuk
opublikowano: 2006-06-14 00:00

Przyczynili się do wyjścia Armii Radzieckiej z NRD, bo zapewnili żołnierzom dach nad głową w Rosji. Na co dzień jednak mają cywilnych klientów.

Białostocki Instal miał wzloty i bolesne upadki. Był już na skraju upadłości. Dziś to nowoczesna firma o rocznych obrotach sięgających 100 mln zł. Jej historia zaczyna się w 1974 r. Na Podlasiu brakowało przedsiębiorstwa zajmującego się instalatorstwem przemysłowym. Powstał więc Instal. Zatrudniał nawet 900 osób. Ale problemów nie brakowało.

— Niskiej jakości materiały i nierytmiczne zaopatrzenie burzyły proces technologiczny. A efekty były tylko, by pokazać je na naradzie — wspomina pracujący w firmie od połowy lat 80. Paweł Świderski, obecny prezes.

Czasem pomagały siły wyższe.

— Stawialiśmy mleczarnię i rzeźnię drobiu blisko Suwałk. Dla władz — ważne inwestycje. Akurat w kraju był problem ze zdobyciem płyt kanalizacyjnych. Naszą budowę nadzorował pełnomocnik z ramienia rządu, więc mieliśmy szczęście. Wystarczył jeden jego telefon i dostawa płyt już do nas jechała — opowiada prezes Świderski.

Na skraju zapaści

Po 1989 r. takie sztuczki nie były już możliwe. Budowlaną branżę ogarnął głęboki kryzys. Wiele firm padło, inne łączyły się, by przetrwać. Ratunek przyniósł eksport.

— Pozyskaliśmy dużo zleceń z Białorusi, Rosji i z Ukrainy. To były niemieckie inwestycje, część wiązała się z przenosinami żołnierzy Armii Radzieckiej z NRD. Budowaliśmy im kompletne osiedla — mówi Paweł Świderski.

Współpraca w Niemcami okazała się bardzo korzystna.

— Zetknęliśmy się z zachodnimi wymaganiami i z zachodnią kulturą pracy. Niemcy dużo nas nauczyli i zrobiliśmy poważny krok technologiczny — uważa prezes Instalu.

Ale firma notowała straty. Ratunkiem okazała się prywatyzacja. W 1995 r. głównym akcjonariuszem (60 proc. udziałów) została spółka Rodex z Białegostoku. Pomogło. Od 1997 r. Instal zaczął poprawiać obroty i zysk netto. Nie ograniczał się już do usług instalacyjnych.

— Po upadku dużej regionalnej firmy na rynku powstało zapotrzebowanie na spółkę, która pełniłaby rolę generalnego wykonawcy dużych obiektów przemysłowych. Po walce udało nam się zająć to miejsce — mówi prezes Świderski.

Jako generalny wykonawca spółka zarządza budowami. Zajmuje się m.in. pracami budowlanymi i konstrukcjami stalowymi, wykonuje też to, z czego jest najbardziej znana — instalacje. Zrealizowała budynki m.in. TP SA i Daewoo w Warszawie, Browaru Łomża czy Benckisera w Nowym Dworze Mazowieckim. Uczestniczyła też w budowach m.in. w Niemczech, Austrii, Rosji, Iranie i Iraku.

Rozważni i przezorni

Pięć lat temu Instal zaczął działalność deweloperską.

— Wchodziliśmy na ten rynek, kiedy kilka dużych firm padało. Nie wygraliśmy losu na loterii, nie mieliśmy farta — po prostu systematyczna, rzetelna praca z mozołem pociągnęła spółkę do przodu — mówi Paweł Świderski.

W tym roku Instal mocno odczuł sezonowość swojej branży.

— Długa zima opóźniła otwarcie nowych frontów robót. To przedłużone uśpienie rynku na pewno przełoży się na wyniki — przewiduje prezes Świderski.

Do każdej realizacji w firmie podchodzą rozważnie i przezornie. Jest wiele inwestycji, głównie związanych z obiektami sieciowymi i handlowymi, które łączą się z ogromnym rygorem terminowym.

— Często obiekty o powierzchni 2-3 tysięcy metrów kwadratowych trzeba wybudować i przekazać do użytku w kilkanaście tygodni. Aby to osiągnąć, konieczne jest doświadczenie, bo chociażby tydzień straty jest nie do nadrobienia — opowiada Paweł Świderski.

Pojawił się też inny problem.

— Również w naszej branży wyraźnie odczuwamy masowy odpływ wykwalifikowanych pracowników na zachód Europy. Fachowców trudno zastąpić. To coraz poważniejszy hamulec rozwoju polskich spółek — uważa prezes Świderski.

Mimo to w 2005 r. obroty firmy wyniosły 93 mln zł. W tym mają przekroczyć magiczną granicę 100 milionów.

— Od kilku lat w branży zapowiadana jest hossa. Ubiegły i ten rok to tak naprawdę czas wychodzenia z dołka. Skoro radzimy sobie na tak trudnym rynku, to w korzystniejszych warunkach tym bardziej nie będziemy narzekać — mówi prezes Instalu.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface