Węgiel, biomasa i AI Data Center w strategii EC Będzin

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2025-04-03 14:36

Giełdowa spółka przedstawiła strategię na lata 2025-35. Kołem zamachowym będzie handel surowcami, ale zarząd chce też z zyskiem zagospodarować posiadane grunty.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Spółka EC Będzin po raz ostatni wypłaciła dywidendę za 2011 r. i po latach zarząd chce wrócić do dobrego zwyczaju. Celem przyjętej właśnie strategii jest odzyskanie zdolności dywidendowej. Może to się stać już do końca tego roku, deklaruje prezes Marcin Chodkowski. Zastrzega, że konieczne jest spełnienie dwóch warunków. Audytor musi wydać pozytywną opinię o sprawozdaniu finansowym (z różnych powodów nie udało się tego osiągnąć przez ostatnie cztery lata) oraz muszą zostać pokryte straty z lat ubiegłych.

- Pracujemy nad tym – mówi Marcin Chodkowski, który zapowiada, że dzięki realizacji strategii firma ma stać się liderem w zakresie dostaw biomasy do energetyki zawodowej.

81 mln zł

Taka jest kapitalizacja EC Będzin.

Działalność spółki skupia się obecnie na dostawach węgla miałowego, ale ich zakończenie planowane jest do 2028 r.

- Obecne analizy wskazują, że handel węglem nie jest perspektywiczny. Za rynek z największym potencjałem uważamy biomasę i jesteśmy przekonani, że będziemy mogli na nim zaistnieć. Jesteśmy w procesie certyfikacji, a biomasę będziemy kupować prawdopodobnie od importerów – mówi Marcin Chodkowski.

Drugim filarem ma być energetyka, a największe szanse zarząd dostrzega w źródłach zasilanych biomasą. Rozważana jest budowa własnego, niewielkiego źródła wytwórczego, ale Marcin Chodkowski nie ma wątpliwości, że bez uzyskania dotacji publicznych i zmiany regulacji rynkowych taka inwestycja nie przyniesie satysfakcjonującej stopy zwrotu.

Firma ma rozwijać we własnej lokalizacji instalacje BESS, czyli magazyny energii, i na ten cel również będzie starała się uzyskać dotację. Myśli też o wykorzystaniu własnych gruntów pod budowę AI Data Center.

- Będziemy szukać podmiotu, który chciałby zostać deweloperem. Stworzymy spółkę celową, która przygotuje teren pod inwestycję, a następnie chcielibyśmy ją sprzedać, dzierżawić grunt i odbierać ciepło odpadowe z centrum danych – mówi Marcin Chodkowski.

Plan zrealizowany w takiej formie nie wymagałaby istotnego zaangażowania kapitałowego. Spółka nie dostrzega zresztą także innych dużych potrzeb kapitałowych w horyzoncie strategii, a działalność ma być finansowana z handlu surowcami. Także ta, która będzie nowością w strukturach – badania i rozwój rozwiązań dla nowej energetyki. Pierwszą jaskółką jest nawiązanie strategicznej współpracy z Politechniką Gdańską w zakresie promowania technologii jądrowych SMR i doradztwa.

- Dostrzegamy szansę, by EC Będzin stał się hubem technologicznym. Chcemy wykorzystać naszą wiedzę i doświadczenie oraz status spółki publicznej, by wspierać osoby i podmioty, które mają pomysł na ciekawą technologię dla sektora energetycznego. Pomożemy go zweryfikować, a w następnym kroku możemy zaproponować komercjalizację – dodaje szef EC Będzin.

Spółka rozważa także rozpoczęcie poszukiwań nowych złóż surowców i minerałów, takich jak węgiel, miedź, nikiel czy metale ziem rzadkich. Zamierza też pracować nad nowymi metodami wydobycia.

To już przeszłość

O spółce EC Będzin (pod poprzednią nazwą Elektrociepłownia Będzin) głośno zrobiło się w czerwcu 2023 r., kiedy w krótkim czasie kurs akcji wzrósł o setki procent, do czego przyczynił się m.in. komunikat o zachowaniu poufności (NDA) z Orlen Synthos Green Energy. Miał on stanowić początek rozmów między stronami dotyczących realizacji projektu małych reaktorów jądrowych na terenach należących do giełdowej spółki. OSGE szybko odpowiedział, że nie zamierza podejmować współpracy. Kurs się załamał. Sprawą zainteresował się ówczesny premier Mateusz Morawiecki (5 proc. akcji ECB należało do skarbu państwa), który zwrócił się o interwencję do UKNF. Przedstawiciele spółki zapewniali, że nikt z insiderów nie handlował w tym czasie akcjami, a wyskok kursu tłumaczyli niskim free floatem. W pół roku przed głośnym komunikatem skurczył się on z 18 do 10 proc. po zakupach dokonanych przez Grupę Altum.

UKNF szybko wykluczył manipulację kursem, a postępowanie w sprawie wykorzystania informacji poufnej zostało umorzone przez prokuraturę.