Węgorz z marchewką

Stanisław Majcherczyk
opublikowano: 2007-09-28 00:00

Kiedy odwiedziliśmy Rygę tuż po odzyskaniu niepodległości, w restauracjach podawano wyłącznie kurczaki. Można je było także zamówić na deser. Pojechaliśmy sprawdzić, czy na stałe się tam zagnieździły.

Na pierwszy ogień poszedł hotel Bergs (świetny swoją drogą) i przytulna w nim restauracja. Lektura karty win (kilkaset pozycji) wskazywała, że chyba dobrze trafiliśmy. Tylko szampanów naliczyliśmy 25. Menu tym razem nie szokowało ilością, ale w smakowicie brzmiących daniach można było przebierać. Pierożki nadziewane sandaczem w towarzystwie krabów, piersi młodych kaczek w miodowo-musztardowej pelerynce czy filet z sarny z leśnymi grzybami. Wybraliśmy wędzonego na zimno węgorza z jeziora Latgale w towarzystwie marchewki, sałatki z jabłek i koperkowej oliwy (7,5 łata). Zacieraliśmy ręce na dobrą zabawę. Gdy tylko się pojawił, natychmiast musieliśmy spróbować tej awangardowej kompozycji. Marchewka wcale nie była na słodko, ale z nasionami kolendry i z balsamico. Także w powiewach curry. No, no. Wszystko razem okazało się rzeczywiście całkiem niezłe.

Poprosiliśmy o wskazanie wina do tego smakowego unikatu. Zaproponowano włoskie Pinot Grigio, 2006, Delle Venezie, Zenato (kieliszek 4,5 łata). Znowu dobre trafienie. Zapytaliśmy o kurczaki. Spokojnie oznajmiono, że dawno odfrunęły do ciepłych krajów.

Węgorz wędzony na zimno w towarzystwie marchewki, sałatki z jabłek i koperkowej oliwy.

Hotel i restauracja Bergs

Elizabetes iela 83/85

Ryga

Stanisław J. Majcherczyk