Roman Kluska. Twórca Optimusa, żywy symbol gnębienia polskich przedsiębiorców przez aparat państwa, kolejny raz w ostatnim czasie otrzymuje strzałkę w górę. Wczoraj Jarosław Kaczyński zdementował pogłoski, jakoby Roman Kluska miał zostać... premierem, ale potwierdził, że PiS składało mu propozycję objęcia w gabinecie Kazimierza Marcinkiewicza teki „ministra przemysłu” — cokolwiek by to znaczyło. Kluska odmówił, czym potwierdził ogólne przekonanie, iż jest rozsądnym biznesmenem.
Emil Wąsacz. Bardzo dawno nie gościł w tym miejscu były minister skarbu państwa, który ma stanąć przed Trybunałem Stanu za nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU, TP i Domów Centrum. Na rozpoczynającym się dzisiaj posiedzeniu Sejm przybliży termin rozprawy, wybierając dwóch oskarżycieli. Mają nimi być posłowie LPR i PSL, co — znając ukształtowane od lat poglądy obu tych partii na prywatyzację — nie wróży Emilowi Wąsaczowi zbyt dobrze.