Prezydent Nicolas Maduro zagroził aresztowaniem przedstawicieli amerykańskiej spółki Kimberly-Clark za to, że zatrzymali produkcję w Wenezueli.
Dwa tygodnie temu Kimberly-Clark ogłosiło, że wstrzymuje produkcje w Wenezueli w związku z problemami spowodowanymi przez coraz głębszy kryzys gospodarczy. Spółka była dostawcą artykułów higienicznych, m.in. papieru toaletowego, pieluch i podpasek. Kimberly-Clark musiał zwolnić ok. 900 pracowników. Maduro oskarżył amerykańską spółkę o to, że nie zrealizowała obietnic świadczeń socjalnych złożonych pracownikom.
Prezydent Nicolas Maduro zagroził aresztowaniem przedstawicieli amerykańskiej spółki Kimberly-Clark za to, że zatrzymali produkcję w Wenezueli.
Dwa tygodnie temu Kimberly-Clark ogłosiło, że wstrzymuje produkcje w Wenezueli w związku z problemami spowodowanymi przez coraz głębszy kryzys gospodarczy. Spółka była dostawcą artykułów higienicznych, m.in. papieru toaletowego, pieluch i podpasek. Kimberly-Clark musiał zwolnić ok. 900 pracowników. Maduro oskarżył amerykańską spółkę o to, że nie zrealizowała obietnic świadczeń socjalnych złożonych pracownikom.
Nicolas Maduro
Bloomberg
- Ci, którzy muszą iść do więzienia, pójdą do więzienia, bez względu na to, gdzie są – ogłosił prezydent Wenezueli ujawniając, że wnioski o aresztowanie wkrótce trafią do Interpolu.
Fabryka Kimberly-Clark w mieście Maracay została przekazana pracownikom. Maduro twierdzi, że wszystkie linie produkcyjne zostały uruchomione. Jednak anonimowy pracownik fabryki powiedział agencji AFP, że działa tylko 1 z 11 linii produkcyjnych.
Stowarzyszenie biznesu Fedecamaras ogłosiło, że w maju 85 proc. przemysłu Wenezueli było sparaliżowane z powodu braku surowców.