Magazyn "Foreign Policy" na jednym ze swoich blogów podaje, że Wenezuela regularnie plasuje się w górnych częściach rankingów szczęścia, ale ostatnio mierzy się z wieloma problemami. Rośnie przestępczość, załamuje się sektor usług publicznych i zwiększa napięcie społeczne.

Wenezuelski rząd zapewne dostrzega problemy, bo postanowił zadbać o szczęście narodu i chce powołać Wiceministerstwo ds. Najwyższego Społecznego Szczęścia Narodu. Tak ma brzmieć oficjalna nazwa biura, które będzie "parasolem" dla różnych programów społecznych związanych z dzieciństwem, kulturą, czy niepełnosprawnością.
Pomysł już rozbudził wyobraźnię satyryków, a Juan Nagel, autor wpisu na blogu "Foreign Policy" przypomina powieść "Rok 1984". Autor książki George Orwell pokazał biurokrację rządową pełną górnolotnych nazw, które całkowicie zaprzeczały ich rzeczywistym funkcjom. Ministerstwo Pokoju było na przykład odpowiedzialne za wojny. Nagel twierdzi, że resort szczęścia w Wenezueli będzie hołdem dla Orwella.