Tak jak należało tego oczekiwać początek ostatniego tygodnia przyniósł silny wzrost notowań naszej waluty.
Wraz ze wzrostem kursu EUR/USD złoty w większym stopniu zyskał do dolara. Cena „zielonego” spadła z 4,0150/4,0200 we wtorek do 3,8950/3,9000 w środę, tj. do najniższego poziomu od 8 kwietnia. Cena euro zniżkowała z 4,8000/4,8050 do 4,7350. Odchylenie złotego od dawnego parytetu zniżkowało do ok. 1,75/1,80 proc. po jego słabej stronie. Inwestorzy zwiększyli zaangażowanie w naszą walutę w reakcji na wejście z dniem 1 maja Polski do struktur Unii Europejskiej oraz na powołanie dzień później nowego rządu na czele z Markiem Belką.
Zakupy złotego były jednak równie silnie, jak i krótkotrwałe. Inwestorzy wstrzymali się z dalszymi dużymi zakupami polskiej waluty oczekując na informacje mogące świadczyć o tym, czy Markowi Belce uda się 14 maja zdobyć wotum zaufania w Sejmie. Co więcej gdy wszystkie znaki na niebie i na ziemi zaczęły wskazywać na to, że z poparciem może być ciężko (SdPl na czele z nowym przewodniczącym, Markiem Borowskim kilkakrotnie zapowiadało, że rządu nie poprze) uczestnicy rynku zaczęli ponownie zmniejszać zaangażowanie w naszej walucie. Przecena złotego nabrała dodatkowego rozpędu po tym jak w czwartek agencja ratingowa Fitch poinformowała o zmianie perspektywy ratingu polskiego długu w walucie obcej z pozytywnej na stabilną oraz obniżeniu ratingu długu naszego kraju w walucie lokalnej do „A” z „A plus”. Zdaniem agencji podwyższona niepewność na krajowej scenie politycznej zwiększa ryzyko dla finansów publicznych oraz zapewne doprowadzi do opóźnienia wejścia przez Polskę do strefy euro. W rezultacie w czwartek po południu cena dolara wzrosła do poziomu 3,9445. Cena euro zwyżkowała do 4,7785. Odchylenie złotego od dawnego parytetu sięgnęło poziomu 2,8 proc. po jego słabej stronie.
Do dalszej przeceny złotego jednak nie doszło. Co więcej nasza waluta zdołała odrobić niewielką część poniesionych strat. W czwartek wśród inwestorów pojawiła się plotka o tym, że na rynku sprzedając waluty z emisji zagranicznych obligacji pośrednio zainterweniowało Ministerstwo Finansów. Jak zawsze nie została ona jednak potwierdzona prze władze. Zarówno minister finansów jak i premier podawali, że decyzja agencji Fitch jest wynikiem napiętej sytuacji politycznej w naszym kraju. W związku z silnym spadkiem kursu EUR/USD złoty zyskał euro i stracił do dolara. Cena wspólnej waluty zniżkowała do ok. 4,7275/4,7300. Cena dolara wzrosła do 3,9590.
7 maja o godz. 15.15 jeden dolar wyceniany był na 3,9560 złotego, a jedno euro na 4,7385 złotego (odchylenie 2,40 proc. po słabej stronie parytetu)
Rekomendacje
Do 14 maja, w oczekiwaniu na expose premiera oraz głosowanie nad wotum zaufania dla nowego rządu może być bardzo nerwowo. Pomimo to wydaje się, że do tego czasu wartość złotego mierzona jego odchyleniem od dawnego parytetu powinna ulegać wahaniom (+/-1 proc.) wokół poziomu 2,5 proc. po jego słabej stronie. W obecnej chwili wydaje się, że szansa na pozytywny wynik tego głosowania niestety jest niewielka, a należy pamiętać, że od jego wyniku będzie zależała przyszłość naszej waluty w średnim terminie. W piątek 14 maja opublikowane zostaną również dane o inflacji za kwiecień oraz bilansie płatniczym za marzec. Przy tak napiętej sytuacji politycznej informacje te nie powinny w większym stopniu zaważyć na kursie złotego – no chyba, że w istotnym stopniu odbiegną od oczekiwań rynkowych.
Marek Nienałtowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.