Rynek krajowy
Wtorkowa sesja zaowocowała ponownym wzrostem notowań naszej waluty. Kurs dolara do złotego zjechał do poniżej 4,16. Mniej niż 3,61 trzeba było również zapłacić za jedno euro. Odchylenie złotówki od parytetu spadło do poniżej minus 10,50 proc.
Inwestorzy oczekują, że całe zamieszanie wokół ostatniej decyzji Rady zakończy się jedynie na zeszłotygodniowej „wymianie poglądów” w Sejmie. Spadek cen dewiz to również wynik porannej wypowiedzi prezydenta RP dla Radia Zet, w której Aleksander Kwaśniewski wyraźnie podkreślił, że będzie obrońcą konstytucyjnych uprawnień niezależności banku centralnego oraz, że manipulowanie przy tego rodzaju instytucjach do niczego dobrego nie prowadzi. Oznacza to, że nawet w przypadku ewentualnego, udanego (co wydaje się to nierealne) przeforsowania w Sejmie przez posłów PSL i UP zmian w ustawie o NBP, nie mają oni co liczyć na podpis prezydenta pod takim dokumentem.
O godz. 15.35 jeden dolar wyceniany był na 4,1570 złotego, a jedno euro na 3,6050 złotego (odchyl.– 10,55 proc.).
Cena dolara nie powinna zniżkować do mniej niż 4,1550. W dalszym ciągu zalecamy wykorzystanie obecnych spadków kursu USD/PLN do zakupów waluty amerykańskiej. Cena euro powinna oscylować w okolicy 3,63. Jej ewentualne dotarcie do powyżej 3,65 radzimy wykorzystać do sprzedaży wspólnej waluty.
Rynek międzynarodowy
Podczas pierwszych godzin wtorkowej sesji notowania japońskiej waluty ponownie wzrosły. Kurs USD/JPY mimo 0,89 proc. spadku indeksu Nikkei 225 sięgnął najniższego od połowy stycznia poziom tj. 131,60. Po tym jak w ciągu 4 dni główny indeks tokijskiej giełdy zyskał ok. 12 proc. inwestorzy postanowili zrealizować zyski.
Podczas sesji europejskiej zyski z krótkich pozycji dolarowych zaczęli również „brać” uczestnicy rynku walutowego. O godz. 15.35 jeden dolar wyceniany był na 131,96 jena.
Naszym zdaniem notowania japońskiej waluty mogą krótkotrwale powrócić w okolice poziomu 133,00.
Podczas wtorkowej sesji na rynku euro niewiele się działo. Notowania wspólnej waluty powolutku zniżkowały do 0,8665 z 0,8705 na otwarciu.
Dane makroekonomiczne z Eurolandu przeszły bez większego echa. Informacja o wzroście indeksu PMI dla sektora usług w lutym do 51,5 pkt. z 51,0 pkt. z styczniu okazała się być jedynie nieco gorsza od oczekiwanej (tj. 51,8 pkt.). Lepsze od prognoz były za to dane o bezrobociu, które w styczniu pozostało bez zmian w stosunku do grudnia i wyniosło 8,4 proc. Analitycy oczekiwali, że wzrośnie do 8,6 proc.
O godz. 15.35 jedno euro wyceniane było na 0,8667 dolara, a rynek oczekiwał na publikowane po południu dane z USA dotyczące wartości indeksu ISM dla sektora usług za luty.
Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski