Wiceprezes ZUS: W systemie składkowym są absurdy

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-04-27 20:00

Obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców będzie wymagać od ZUS dostosowania systemów informatycznych. Jeśli ustawa weszłaby w życie już teraz, to zakład będzie miał dość czasu, żeby to przeprowadzić, ocenia Paweł Jaroszek, wiceprezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. W przeciwnym razie będzie miał problem.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Senat w ubiegłym tygodniu bez poprawek przyjął przepisy wprowadzające nowe zasady naliczania składki zdrowotnej od osób prowadzących działalność gospodarczą. Jednak wejście w życie zmian, które budzą duże kontrowersje nawet w koalicji rządowej, nie jest pewne. Decyzja należy teraz do prezydenta Andrzej Dudy, który może odmówić podpisania ustawy.

Jednak nawet w przypadku weta prezydenta najważniejsze partie wchodzące w skład koalicji nie zamierzają rezygnować z obniżki składki dla firm. Premier Donald Tusk zapowiedział, że w takim przypadku rząd wróci do projektu po wyborach prezydenckich.

ZUS: musimy zmienić system

Choć nowe przepisy o składce i tak miały wejść w życie dopiero z początkiem przyszłego roku, to termin uchwalenia nowego prawa ma znaczenie. W przypadku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, który pobiera składkę, nawet duże. Paweł Jaroszek, wiceprezes ZUS, w rozmowie z „Pulsem Biznesu" zwraca uwagę, że nowe zasady naliczania składki dla JDG oznaczają konieczność dostosowania systemów informatycznych zakładu.

- Zakładając, że pan prezydent ustawę podpisze, to mamy wystarczająco dużo czasu, żeby to zaimplementować. Natomiast gdyby ten proces się opóźniał i z pół roku skrócił się do kilku miesięcy, będziemy musieli trochę popracować na tym, żeby to wdrożyć – powiedział Paweł Jaroszek w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

Pytany o to, czy zmiany w składce nie powodują skomplikowania systemu składkowego – co stoi w sprzeczności z deregulacją gospodarki deklarowaną przez rząd – wiceprezes przyznał, że nowe przepisy rzeczywiście wprowadzają kolejną ulgę, co w pewien sposób komplikuje system.

- Rozumiem, że to jest ukłon w stronę przedsiębiorców, którzy będą mogli płacić mniej. Od nas to będzie wymagało trochę pracy, żeby zmienić nasz system informatyczny. I to w zasadzie jest jedyny koszt, który będziemy musieli ponieść po stronie ZUS. Całą resztę związaną z tym, że tych środków [ze składki – red.] będzie trochę mniej, odbije się na Narodowym Funduszu Zdrowia. Ale tutaj minister finansów, jak rozumiem, zagwarantował, że ten ubytek zrekompensuje – powiedział Paweł Jaroszek.

Deregulacja? ZUS jest na tak

W rozmowie z PB Paweł Jaroszek zwracał uwagę, że każda zmiana przepisów, szczególnie nagła, generuje koszty dla administracji publicznej oraz płatników składek. Wynikają one z konieczności modyfikacji systemów informatycznych, zapoznania się z nowymi przepisami i dostosowania procedur. To wymaga czasu i nakładów finansowych.

– Zmiany, które są wprowadzone nagle i komplikują system, nie dość, że są potwornie skomplikowane, to są trudne do wdrożenia. Jeżeli czas [na implementację – red.] jest krótki, to mogą być nieprzetestowane, co budzi frustrację nie tylko u naszych pracowników, ale przede wszystkim u naszych klientów. To potem jest przyczyną negatywnej oceny zarówno państwa, jak i naszej instytucji – zauważa wiceprezes ZUS.

Rozmówca PB podkreśla, że ZUS popiera upraszczanie prawa. Jako przykład nadmiernego skomplikowania podaje rozwiązania w systemie podatkowo-składkowym. Tymczasem, jak mówi, zmiany z ostatnich kilku, kilkunastu lat raczej wprowadzały nowe wyjątki i komplikacje systemu, niż powodowały, że stawał się on prostszy i spójniejszy.

- Gdybyśmy chociaż ograniczyli wyjątki albo zbliżyli do siebie trzy daniny [składki ubezpieczeniową i zdrowotną oraz podatek dochodowy – red.] pod względem tego, od czego je naliczamy, byłoby już dużo lepiej – mówi Paweł Jaroszek.

Jako przykład niepotrzebnego komplikowania systemu składkowego podawał naliczanie składki zdrowotnej od sprzedaży środków trwałych w firmach.

- To już jest za nami. Ale w tym systemie są absurdy i bardzo optujemy za tym, aby te absurdy zostały wyeliminowane – podkreśla wiceprezes ZUS.

Cała rozmowa z wiceprezesem ZUS Pawłem Jaroszkiem w poniedziałkowym PB Brief.