Zamiast obecnych trzech będą dwa rodzaje urlopów przysługujących po narodzinach dziecka. W przyszłym roku zniknie dodatkowy macierzyński, a pozostaną: macierzyński (podstawowy) i rodzicielski, do którego będzie włączony ten likwidowany.
Łączna długość płatnych urlopów dla rodziców jednak się nie zmieni — zwraca uwagę Grant Thornton w analizie nowelizacji tegorocznej sierpniowej Kodeksu pracy, która zacznie obowiązywać z początkiem 2016 r. Kluczową zmianą jest odejście od zasady, że cały urlop rodzicielski przypada bezpośrednio po dodatkowym urlopie macierzyńskim. Po zmianach pracownik będzie mógł wykorzystać jego część w wymiarze do 16 tygodni do końca roku kalendarzowego, w którym dziecko ukończy 6 lat.
— To może powodować sytuacje szczególnie trudne dla pracodawców, zwłaszcza prowadzących małe i średnie firmy. Dotychczas pracodawcy nie byli urlopami rodzicielskimi zaskakiwani. Pracownicy korzystali z nich bezpośrednio po wykorzystaniu dodatkowego urlopu macierzyńskiego. Zatrudniający mogli zatem przygotować się odpowiednio na dłuższą nieobecność pracownika i jego powrót — komentuje Monika Smulewicz, dyrektor zarządzający Grant Thorntona.
Zmiana jest m.in. odpowiedzią na postulowane od dawna uelastycznienie zasad korzystania z urlopów rodzicielskich. Po raz pierwszy np. dopuszczono możliwość podzielenia się uprawnieniami między rodzicami, z których jedno pracuje na etacie, a drugie objęte ubezpieczeniem społecznym z innego tytułu niż stosunek pracy.
Będą też nowe zasady korzystania z urlopu ojcowskiego. Nadal może trwać dwa tygodnie, ale rodzic będzie miał więcej czasu na jego wykorzystanie — do ukończenia przez dziecko 24. miesiąca życia, obecnie do ukończenia 12. miesiąca. Poza tym uzyska prawo podzielenia urlopu na dwie części, w wybranych przez niego terminach. Zgodnie z nowelą, z urlopu rodzicielskiego będzie można skorzystać w każdym czasie, za zgodą pracodawcy.