Cesarz Otton III był niewątpliwie wizjonerem, choć świat, którego pragnął wykraczał daleko poza możliwości społeczno-polityczne ówczesnej Europy. Świetnie wykształcony, zapatrzony w historię, młody (urodzony w 980, objął władzę jako czternastolatek) władca wychowany w szacunku dla spuścizny Zachodu i Wschodu (matką jego była bizantyjska księżniczka) pragnął odbudować uniwersalne imperium ze stolicą w Rzymie, będące jednak bardziej przekształceniem niż odtworzeniem starożytnego cesarstwa.

Nowe państwo opierać się miało na czterech prowincjach rządzonych przed władców podległych cesarzowi - Galii, Italii, Germanii i Słowiańszczyzny. Potężnym sprzymierzeńcem Ottona był jego nauczyciel, którego cesarz w 999 r. ustanowił papieżem - Sylwester II. Już sam wybór imienia przez nowego biskupa Rzymu miał podkreślać upragnione relacje między władzą świecką a duchową odwołując się do tych czasów rządów Konstantyna Wielkiego i pontyfikatu Sylwestra I.
Znakomitym kandydatem na patrona nowej Europy był święty Wojciech, zabity w 997 r. podczas misji ewangelizacyjnej wśród pogańskich Prusów. Ten dobrze urodzony i znakomicie wykształcony biskup był również szeroko znany w środowiskach polityków i intelektualistów europejskich swoich czasów. Pielgrzymka do jego grobu stanowiła więc nie tylko czyn religijny, ale i dobry pretekst do zjednania sobie przez młodego cesarza potężnego polskiego władcy - Bolesława Chrobrego.
Zjazd trwał tydzień, a rozpoczął się 7 marca 1000 r. w Gnieźnie od nawiedzenia relikwii biskupa męczennika. Tak spotkanie opisuje kronikarz Thietmar, ogólnie nieprzyjaźnie nastawiony do Chrobrego:
- Trudno uwierzyć i opowiedzieć, z jaką wspaniałością przyjmował wówczas Bolesław cesarza i jak prowadził go przez swój kraj aż do Gniezna. Gdy Otto ujrzał z daleka upragniony gród, zbliżył się doń boso ze słowami modlitwy na ustach. Tamtejszy biskup Unger [biskup poznański] przyjął go z wielkim szacunkiem i wprowadził do kościoła, gdzie cesarz zalany łzami, prosił świętego męczennika o wstawiennictwo, by mógł dostąpić łaski Chrystusowej. Następnie otworzył zaraz arcybiskupstwo. Arcybiskupstwo to powierzył bratu wspomnianego męczennika Radzimowi [...]. Po załatwieniu tych wszystkich spraw cesarz otrzymał od księcia Bolesława wspaniale dary i wśród nich, co największą sprawiło mu przyjemność, trzystu opancerzonych żołnierzy. Kiedy odjeżdżał, Bolesław odprowadził go z doborowym pocztem aż do Magdeburga, gdzie obchodzili uroczyście niedzielę palmową [24 marca].
Podczas odbywającego się w książęcym grodzie zjazdu Otton nałożył na głowę Bolesława diadem, oraz wręczył mu kopię włóczni św. Maurycego, co przez historyków odczytywane jest jako uznanie samodzielności władcy. Ustanowienie metropolii gnieźnieńskiej, czyli arcybiskupstwa stanowiło ważny element w budowaniu pozycji powstającego państwa, ponieważ zyskiwało ono podległą wyłącznie papieżowi administrację kościelną.
Z kolei kronika Anonima zwanego Gallem tak opisuje doniosły Zjazd Gnieźnieński:
- Bolesław przyjął go tak zaszczytnie i okazale, jak wypadało przyjąć króla, cesarza rzymskiego i dostojnego gościa. Albowiem na przybycie cesarza przygotował przedziwne wprost cuda; najpierw hufce, przeróżne rycerstwa, następnie dostojników rozstawił jak chóry, na obszernej równinie, a poszczególne, z osobna stojące hufce wyróżniała odmienna barwa strojów. A nie była to tania pstrokacizna, byle jakich ozdób, lecz najkosztowniejsze rzeczy, jakie można znaleźć gdziekolwiek na świecie [...]. Zważywszy jego chwałę, potęgę i bogactwo cesarz rzymski zawołał w podziwie: Na koronę mego cesarstwa, to co widzę większe jest niż wieść głosiła [...]. A zdjąwszy z głowy swej diadem cesarski, włożył go na głowę Bolesława na zadatek przemierza i przyjaźni [...] i za chorągiew tryumfalną dał mu w darze gwoźdź z krzyża Pańskiego wraz z włócznią św. Maurycego, w zamian za co Bolesław ofiarował mu ramię św. Wojciecha. I tak wielką owego dnia złączyli się przyjaźnią, że cesarz mianował go bratem i współpracownikiem cesarstwa i nazwał go przyjacielem i sprzymierzeńcem narodu rzymskiego.
Idea cesarstwa lansowana przez Ottona nie doczekała się realizacji. Zmarł on na malarię w wieku 22 lat w 1002 r., zaś jego przyjaciel Sylwester w 1003 r. odszedł z tego świata w okolicznościach tak tajemniczych, że według mu współczesnych miał zostać porwany przez diabły.
Po śmierci Ottona rozpoczęło się panowanie Henryka II, który w Bolesławie widział raczej wroga i przeciwnika. Kilkunastoletnia wojna zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Chrobrego, który już w rok po śmierci cesarza (1024 r.) sięgnął po królewską koronę.
