Sage, notowany na giełdzie w Londynie globalny producent oprogramowania, przy okazji publikacji wyników za rok obrotowy 2019/20 potwierdził wcześniejsze nieoficjalne informacje „PB” o tym, że szuka kupca dla polskiej spółki. Oznacza to, że po ponad 15 latach grupa Sage wycofa się z Polski.
- Decyzja o poszukiwaniu inwestora została podjęta parę miesięcy temu, wspólnie z naszym właścicielem. Doszliśmy do wniosku, że taki krok pomoże nam szybciej się rozwijać, a on zrealizuje dobrą stopę zwrotu – mówi Piotr Ciski, prezes polskiego ramienia Sage’a.

Komfort wyboru
Polski Sage jest w grupie kilku spółek, które chce sprzedać grupa Sage. Aktywa przeznaczone do zbycia obejmują głównie produkty lokalne, które nie są częścią Sage Business Cloud. Intencją planowanych transakcji jest m.in. uproszenie struktury.
Grupa Sage weszła na polski rynek w 2005 r., kiedy nabyła linię produktów Symfonia od warszawskiej spółki Matrix.pl. Wartość transakcji wyniosła wówczas 10 mln GBP. Biorąc pod uwagę zainteresowanie polską spółką, grupa Sage, zgodnie z przewidywaniami sprzed roku, powinna zarobić na transakcji.
- Zainteresowanie naszą spółką było bardzo duże – zgłosiło się wielu różnych inwestorów. Mieliśmy ogromny komfort wyboru – informuje szef polskiego biznesu.
Obecnie proces pozyskania inwestora jest w decydującej fazie i w niedługim czasie Sage powinien ogłosić nabywcę i zakończenie transakcji.
- Będzie to ktoś spoza Polski – zapowiada Piotr Ciski.
Duże zainteresowanie polskim biznesem Sage’a nie dziwi szefa spółki.
- Jesteśmy jednym z wiodących podmiotów na krajowym rynku, dużą spółką działającą w branży odpornej na kryzys i z perspektywą wzrostu. Poza tym na rynku jest dużo firm i funduszy z branży, które szukają ciekawych inwestycji – mówi Piotr Ciski.
Powtarzalna sprzedaż
Obecnie polskie ramię Sage’a zatrudnia około 400 osób . Z jego rozwiązań w Polsce korzysta 75 tys. klientów, z czego 35 tys. w postaci subskrypcji. Spółka właśnie ujawniła niezaudytowane dane za rok obrotowy 2019/20, który zakończyła z końcem września. Przychody z lokalnego biznesu wyniosły ponad 100 mln zł.
- Ubiegły rok obrotowy uważam za udany. Zwiększyliśmy przychody o 10 proc., sprzedaż subskrypcji wzrosła o 17 proc., a wskaźnik ARR, którym mierzymy wartość aktywnych kontraktów subskrypcyjnych, wzrósł o 12 proc. – informuje Piotr Ciski.
W minionym roku za 87 proc. przychodów odpowiadała sprzedaż powtarzalna wynikająca z przechodzenia klientów na model subskrypcyjny. Pandemia COVID-19 miała pewien wpływ na zwiększenie popularności tego modelu.
- Dla klientów szukających rozwiązań w trudnych czasach jest tańszy, daje też większą elastyczności i skalowalność biznesu – mówi szef polskiego Sage’a.
Jego zdaniem sytuacja związana z pandemią dała też inny impuls biznesom związanym z cyfryzacją.
- Pandemia pokazała, że systemy informatyczne są często krytyczne dla dalszego prowadzenia biznesu – jak w przypadku np. działalności handlowej. Dzięki nim można też do pewnego stopnia zastąpić człowieka – wyjaśnia Piotr Ciski.
Sage zauważa, że część klientów obecnie wstrzymuje decyzje dotyczące wdrożeń.
- Spodziewam się, że gdy tylko pandemia zostanie zahamowana, inwestycje w cyfryzację biznesu przyspieszą ze zdwojoną siłą – uważa Piotr Ciski.