Wiemy, co nie gra i jak to naprawić

Małgorzata Grzegorczyk
opublikowano: 2004-03-17 00:00

Co powinno się zmienić w Polsce, a co już wkrótce się zmieni? Na szczęście zdarza się, że odpowiedź na oba pytania jest jednakowa.

Aby przyciągnąć inwestorów, Polsce nie wystarczy silna, nowoczesna agencja, uważają eksperci.

— Musimy poprawić klimat inwestycyjny — obecnie jedną ręką zapraszamy inwestora, a drugą przygniatamy go do ziemi, m.in. nie dotrzymując umów inwestycyjnych lub nękając inwestorów. Nie żartuję: Marek Belka wydał zarządzenie dla urzędów skarbowych, by tropiły dużych inwestorów! — mówi Adam Pawłowicz, były prezes PAIZ.

— Niestety, inwestorzy zagraniczni są przedmiotem działań kapitalizmu politycznego. Różne grupy polityczne próbują ich wykorzystać do załatwiania własnych interesów. Na dodatek, fatalnie sprawują się władze lokalne — np. BP, który zainwestował 800 mln USD nie może się doprosić o pozwolenie na postawienie budynku — dodaje Bohdan Wyżnikiewicz, wiceprezes IBnGR.

Sądy i podatki

Eksperci są też zgodni, że przeciąganie się spraw sądowych do 3-4 lat również odstrasza.

— Wprowadźmy do KPA sankcje za przedłużanie spraw — mówi Ewa Sadowska-Cieślak, ekspert OECD ds. projektu zwiększenia atrakcyjności inwestycyjnej Ukrainy.

— Albo zasadę, że brak odpowiedzi w ustalonym terminie, oznacza zgodę — proponuje Ryszard Petru.

Dodaje on jeszcze jeden element do listy naszych wad.

— Nigdy nie wiadomo, jakie obciążenia fiskalne będą obowiązywać w kolejnym roku, a najgorsza jest nieprzewidywalność i brak docelowego systemu. Fatalna jest też zmienna interpretacja przepisów podatkowych przez urzędy skarbowe — mówi Ryszard Petru, ekspert Banku Światowego.

Są rozwiązania

Proponuje on rozwiązanie tego ostatniego problemu.

— Wykładnia resortu finansów powinna obowiązywać wszystkie urzędy skarbowe. Dziś przedsiębiorca nie wie, czy przysłowiowy zakup lampy na biurko można wliczać w koszty, a gdy pyta w urzędzie, słyszy odpowiedź: „Niech pan złoży deklarację podatkową, zobaczymy”. A powinien otrzymać jasną odpowiedź na piśmie. Gdyby tak było, nie doszłoby do sprawy JTT czy Kluski — tłumaczy Ryszard Petru.

Część z tych problemów została zdefiniowana przez raport PAIIZ na temat atrakcyjności inwestycyjnej Polski. Raport propnuje ponad 20 rozwiązań.

— Raport czeka na przyjęcie przez Radę Ministrów od dwóch miesięcy — mówi Andrzej Szejna, wiceprezes PAIIZ.