Wierzyciele szaleją na morzu

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2012-10-22 00:00

Argentyński okręt został aresztowany w Afryce na polecenie Amerykanów. Tak dłużników jeszcze nie ścigano.

Do aresztu trafiła wolność — konkretnie zaś Libertad, szkoleniowy trójmasztowiec argentyńskiej marynarki wojennej, który zawinął do ghańskiego portu Tema. Powód — 370 mln USD zadłużenia argentyńskiego rządu wobec spółki zależnej nowojorskiego funduszu Elliot Capital, która kupowała obligacje południowoamerykańskiego państwa i nie zgodziła się — jak większość wierzycieli — na restrukturyzację zadłużenia w roku 2005 i 2010 r.

— Aresztowanie statku należącego do marynarki wojennej to prawdziwy ewenement. Jednostki takie chroni zwykle immunitet państwa — zasada, zgodnie z którą żadne państwo nie może wykonywać jurysdykcji wobec innego państwa. Jednak sąd w Ghanie stwierdził, że Argentyna jednoznacznie zrzekła się swojego immunitetu przy okazji emisji obligacji, mających ratować kraj po bankructwie w 2001 r. Wierzyciele, którzy aresztowali okręt, domagają się obecnie wykupu tych obligacji — mówi Bartosz Biechowski, radca prawny prowadzący w Gdyni kancelarię wyspecjalizowaną w prawie morskim.

Jego zdaniem, argumentacja ghańskiego sądu jest dyskusyjna,ale Argentynie trudno będzie z nią polemizować, bo Ghana nie jest stroną żadnych morskich konwencji dotyczących aresztów. Areszt statku doprowadził już do dymisji szefowej argentyńskiego wywiadu i dowódcy marynarki wojennej. Ojczyźnie Maradony czkawką odbijają się złe długi, które wywołały kryzys gospodarczy na przełomie wieków. Jedną z konsekwencji nieudanej restrukturyzacji zadłużenia z 2001 r. jest też to, że Argentyna cały czas nie ma dostępu do międzynarodowego rynku długu. Wyemitowane przez rząd w Buenos Aires obligacje mogłyby zostać natychmiast zajęte przez zagraniczne sądy i przekazane wierzycielom, którzy nie zgodzili się na redukcję zadłużenia.

— Takie obligacje, których status jest bardzo niepewny, po prostu nie znalazłyby nabywców. To zresztą nie jest jedyny powód, dlaczego reputacja Argentyny na rynkach finansowych ciągle jest niska. Na przykład, niedawno wyszły też na jaw niejasności dotyczące statystyki inflacji. Dopóki Argentyna tych spraw nie uporządkuje, nie może liczyć na zagraniczne finansowanie — mówi Ignacy Morawski, główny ekonomista banku PBP. Aresztowany statek to już morski emeryt — jednostkę zwodowano 59 lat temu. Od tego czasu służyła jako okręt szkoleniowy i wizytówka argentyńskiej floty.

— Zazwyczaj aresztuje się jednostki handlowe — to typowaprocedura zabezpieczania należności, a listę roszczeń morskich, za które jednostkę można aresztować, szczegółowo określa konwencja brukselska z 1952 r., której także Polska jest stroną — tłumaczy Bartosz Biechowski.

Mecenas wyjaśnia, że dziś na morzach królują spółki posiadające po jednym statku — m.in. właśnie po to, by ograniczyć ryzyko aresztu.

— Ostatni głośny areszt statku pod polską banderą to sprawa Fryderyka Chopina, który został w ubiegłym roku aresztowany w brytyjskim Falmouth z powodu nieuiszczenia opłaty za holowanie na morzu. Także słynny transatlantyk Batory musiał w 1939 r. przejść z Nowego Jorku do Kanady, by uniknąć aresztowania na wniosek włoskiej stoczni, która go zbudowała i do wybuchu wojny nie otrzymała w pełni należności. Żaden z tych statków nie pełnił jednak służby jako okręt wojenny — mówi Bartosz Biechowski.